15 grudnia, późnym popołudniem na krakowski II komisariat przy ul. Lubicz zgłosiła się zrozpaczona 53-letnia kobieta, która poinformowała policjantów, że padła ofiarą naciągacza. Pokrzywdzona wyjaśniła, że latem w Krakowie spotkała czarującego mężczyznę. Wakacyjne zauroczenie szybko przerodziło się jednak w interesowny związek.
68-letni amant wykorzystując każdą możliwą okazję starał się pożyczać od partnerki jak największą ilość pieniędzy. Mężczyzna wykorzystywał przy tym różnego rodzaju „wyssane z palca” historyjki. Najczęściej motywem przewodnim zmyślonych scenariuszy były opowieści o kłopotach zdrowotnych i biznesowych.
Policjanci ustalili dane personalne oszusta i po kilku dniach zatrzymali go. Mężczyzna za swoje oszustwo odpowie przed sądem. Śledczy podejrzewają, że mógł w ten sam sposób oszukać inne kobiety. Badane są wszystkie dostępne policjantom wątki.
Przypomnijmy, że przestępstwo oszustwa objęte jest sankcją nawet do 8 lat pozbawienia wolności.