Barometr Bartusia - krakowska gastronomia walczy z pandemią i niemądrym prawem
Do wypadku doszło przed godziną 15. Na miejsce ruszył śmigłowiec ratunkowy. Okazało się, że taternik doznał poważnych obrażeń - najprawdopodobniej w trakcie zjazdu na linie. Na szczęście żyje. Na pokładzie śmigłowca został przetransportowany śmigłowcem do szpitala.
Równoległe doszło do innego wypadku - na szlaku w rejonie Świstówki Roztockiej. Tam wędrowiec doznał złamania otwartego nogi. Również został przetransportowany do szpitala na pokładzie śmigłowca.
Śmiertelnie z kolei zakończyła się wyprawa 32-letniego taternika z Polski, który wspinał się po słowackiej stronie Tatr. Jak podaje Horska Zachranna Służna ze Słowacji, gdy na miejsce wypadku w słowackich Tatrach Wysokich doleciał śmigłowiec ratunkowy z ratownikami, okazało się, że 32-latek już nie żyje. Mężczyzna spadł ok. 100 metrów w wyniku czego doznał śmiertelnych obrażeń.
- Nieistniejące już tatrzańskie schroniska. Słyszeliście o nich?
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Parking pod Babia Górą w prokuraturze. Powstał nielegalnie
- Drożyzna nad morzem? Na Podhalu obiad zjesz za 15 zł
- Przyrodnicy uratowali przed utonięciem 500 susłów
- Urokliwe miejsca w Tatrach, gdzie nie będzie dzikich tłumów
