Informację o podłożeniu bomby dostały na maila przedszkola nr 15,18, 24, 32 i 34. Dyrekcje w większości placówek podjęły decyzję o ewakuacji dzieci i pracowników.
- Kazałam wszystkim wyjść do ogrodu, w miejsce gdzie zawsze przeprowadzamy próbną ewakuację – mówi Anna Stańczyk, dyrektor Przedszkola Publicznego nr 15 w Tarnowie.
Po maluchy przyjechał autobus i zabrał je razem z opiekunami do sąsiadującej niedaleko szkoły podstawowej. - Dla nas najważniejsze jest teraz to, ze dzieci są w bezpiecznym miejscu ze swoimi paniami – dodaje dyrektor przedszkola.
W tarnowskich przedszkolach pracowali pirotechnicy, którzy sprawdzali teren oraz policjant z psem wyszkolonym do wyszukiwania materiałów wybuchowych. Na szczęście alarmy okazały się fałszywe i nie znaleziono ładunków wybuchowych.
Tarnowska policja prowadzi działania mające na celu ujęcie sprawców. Grozi im od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Będą musieli ponieść też koszty całej akcji. Dodajmy, ze alarmy bombowe były w przedszkolach w całej Polsce.
WIDEO: Dzieci mówią jak jest. Po co idzie się do pracy?
