https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Amantadyna to cudowny lek dla zarażonych koronawirusem? Uwaga! TVN

Marcin Twaróg
Amantadyna wykazuje bardzo interesujące właściwości w leczeniu chorych z koronawirusem - przekonuje Włodzimierz Bodnar, lekarz pediatra i pulmonolog.- Są naukowe podstawy, wystarczające do podjęcia badań klinicznych. Tylko one mogą przesądzić, czy lek jest skuteczny. Opracowałem w maju projekt takiego badania, ale nie udało się na tamten czas zgromadzić wystarczających funduszy – potwierdza prof. Konrad Rejdak, kierownik kliniki neurologii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Amantadyna wykazuje bardzo interesujące właściwości w leczeniu chorych z koronawirusem - przekonuje Włodzimierz Bodnar, lekarz pediatra i pulmonolog.- Są naukowe podstawy, wystarczające do podjęcia badań klinicznych. Tylko one mogą przesądzić, czy lek jest skuteczny. Opracowałem w maju projekt takiego badania, ale nie udało się na tamten czas zgromadzić wystarczających funduszy – potwierdza prof. Konrad Rejdak, kierownik kliniki neurologii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Uwaga!TVN
Lekarz z Przemyśla, od miesięcy leczy pacjentów chorych na COVID-19 ogólnodostępnym lekiem, stosowanym m.in. w chorobie Parkinsona. To amantadyna. Pulmonolog twierdzi, że efekty są spektakularne, co potwierdza kilkudziesięciu jego pacjentów. Naukowcy pozostają sceptyczni. Ostrzegają przed niebezpieczeństwem samodzielnego stosowania amantadyny.

Amantadyna - skutecznym lekiem?

Skuteczność amantadyny w leczeniu COVID-19 już w marcu, zauważył Włodzimierz Bodnar, lekarz pediatra i pulmonolog, który zaczął stosować lek wśród osób z podejrzeniem zakażenia koronawirusem.

- Kiedy nadszedł ten czas wzmożonych zachorowań, sam zostałem zarażony. Przebieg chory był u mnie dość ostry. Próbowałem się leczyć sam w domu amantadyną, ze świadomością, że nie ma żadnego skutecznego leku na COVID-19. W ciągu pięciu dni schudłem sześć kilogramów, dynamika choroby była bardzo duża. Analizując swój ciężki stan, doszedłem do wniosku, że dawki amantadyny muszą być wysokie. Kiedy zacząłem brać większe dawki, po dwóch dniach byłem zdrowy. To niewiarygodne, sam nie chciałem w to wierzyć – opowiada dr Bodnar.

Włodzimierz Bodnar twierdzi, że do tej pory wyleczył amantadyną już ponad sto osób. Wszystkie przypadki opisał i udokumentował.

- To była moja ostatnia deska ratunku. Nie miałem wyjścia. Nie brałem żadnych innych leków, tylko antybiotyk, który totalnie nic mi nie pomagał. Mój stan był z dnia na dzień gorszy. Ten lek jest tani i myślę, że gdyby był ogólnodostępny uratowałby wiele żyć – mówi Tomasz Jankowski, który uważa, że wyleczyła go amantadyna.

Swoimi przypuszczeniami dr Bodnar podzielił się z Ministerstwem Zdrowia już w połowie marca. Do dziś nie otrzymał jednak odpowiedzi. Amantadynę, według jego zaleceń, zaczynają stosować też inni lekarze.

- Jako neurolog z wieloletnim doświadczeniem znam ten lek. Stosuję go u swoich pacjentów, oczywiście z innych wskazań. Nie miałam jednak żadnych oporów przed podaniem go bratu. Już po 24 godzinach temperatura spadła do 38,2 stopni, poczuł się znacznie lepiej. Mógł stać, umył się, zjadł i stwierdził, że cofnęły się zaburzenia smaku i węchu – opowiada dr n med. Grażyna Sobczak – Kamińska, specjalista i neurolog.

- Są naukowe podstawy, wystarczające do podjęcia badań klinicznych. Tylko one mogą przesądzić, czy lek jest skuteczny. Opracowałem w maju projekt takiego badania, ale nie udało się na tamten czas zgromadzić wystarczających funduszy – potwierdza prof. Konrad Rejdak, kierownik kliniki neurologii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie.

Czym jest amantadyna?

Amantadyna to znana od dziesięcioleci substancja. Lek, który ją zawiera, najpierw był stosowany w leczeniu grypy, później odkryto jego działanie w neurologii, między innymi przy leczeniu choroby Parkinsona.

- Warto wydać trochę pieniędzy, by przekonać się czy ten lek działa. Nie mam pewności, czy on działa. Na podstawie piśmiennictwa wydaje mi się, że może to być prawdopodobne – przekonuje dr hab. Cezary Pakulski, kierownik kliniki anestezjologii, intensywnej terapii i medycyny ratunkowej w Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie.

Badań klinicznych nad skutecznością działania amantadyny przy COVID-19 do tej pory nie przeprowadzono. Rekomendacje do powszechnego stosowania leku wydaje Agencja Oceny Technologii Medycznych oraz Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Zarówno jedna jak i druga instytucja są sceptyczne wobec działania amantadyny.

- W najbliższym czasie nie spodziewam się wpisania amantadyny na listę leków leczących COVID-19. Musimy poznać rzetelne wyniki badań, które udowodnią, albo przynajmniej dadzą przesłanki. To, co mamy opublikowane na dziś, nie daje przesłanek, by choćby rozważać taką sytuację – podkreśla prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. I dodaje: Jestem naukowcem. Do mnie przemawiają wyniki badań, opublikowane w sposób, który nie budzi wątpliwości, co do rzetelności przeprowadzonych badań. Nie chcę odnosić się w ogóle do niczego, co nie zostało przedstawione w formie, która może podlegać rozważaniu o skuteczności. To, co ktoś mówi jest bez znaczenia.

O możliwość stosowania amantadyny zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia. W odpowiedzi Ministerstwo Zdrowia odesłało nas do Polskiego Towarzystwa Epidemiologicznego, które nie widzi póki, co szans na badanie nad lekiem.

- Walczę o to, by wprowadzić schemat mojego leczenia, który jest skuteczny. Walczę o to, by ten schemat wdrożyć natychmiast. Walczę o to, by ratować ludzi, bo umierają – podkreśla dr Bodnar.

- Nie mamy nic w zamian. Mamy respirator i ludzi, którzy go będą obsługiwać drugi raz w życiu. To nasza alternatywa. W tej chwili mamy tylu chorych, że w prosty sposób trzeba zaplanować badanie, w ciągu tygodnia włączyć w leczenie tysiąc pacjentów i zdecydować, czy amantadyna to szarlataneria, czy to skuteczny lek, którego terapia kosztuje 30 złotych - kończy dr hab. n. med. Cezary Pakulski.

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
12 listopada, 11:45, Gość:

Byłam kiedyś świadkiem cierpień pacjenta w ostatnim, końcowym już stadium raka. Człowiek prosił o morfinę dla uśmierzenia bólu. Był czwartek, późny wieczór więc zadzwoniłam po pogotowie i przedstawiłam sytuację. Odpowiedziano mi, że nie przyjadą i nie podadzą mu morfiny bo pacjent może się od niej uzależnić skoro swoją, przepisaną przez lekarza już zużył, a powinna mu starczyć na dobę przynajmniej. W niedzielę rano chory zmarł.

Tu widzę podobną sytuację. Nie podadzą pacjentom leku bo nie ma badań. Niech umierają. Skoro jest to lek stosowany przy grypie i chorobie Parkinsona to nie jest to trucizna, ale dla procedur poświęca się życie ludzi.

Kłamstwo.

G
Gość
12 listopada, 12:08, Piotrek DD:

Hej a ja tam znam tego lekarza z widzenia z Przemyśla i w cale nie jest jakims swirem itd. normalny człowiek co chce ludzi leczyć a fakt że specjalizuje się w chorobach płucnych jest jego atutuem przy Covid-19.

To jest jakas paranoja lekarz wysłał w maju 2020 list z prośba o włączenie leku w schemat leczenia Covid-19 i do tej pory nic, żadnych badań nie zrobili zeby sprawdzić jego praktyki i do tego skuteczne praktyki.

To swidczy tylko o korupcyjności naszego systemu, nikogo zwykłego nie uznają za reformator a ludzie nich gina, bo im dużej ta epidemia trwa, tym wiecej Ci niby ekspercji ekspercji, spzitala i cała otoczka na tym zarabia i jest jak za komuny jednostka sie nie liczy nie ma racji byty..

...tylko to nieprawda. Nie znasz tego lekarza, ale choćby to był twój wujek to reszta świata lekarskiego ma to w du.pie. Liczą się wyniki badań, a tych nie ma. I nie spisek, tylko cały świat nie uważa tego leku za pomocny w tej chorobie. Co za przypadek...

G
Gość
12 listopada, 16:24, Marian:

Nawet gdyby ten lek uratował "wiele żyć", to nie uratowałby portfeli tłustych kotów z korporacji farmaceutycznych, którzy pociągają za sznurki.

Polecam film dokumentalny Branding Illness (Maladies a vendre) z 2011 roku, który przedstawia problem niejako z drugiej strony:)

https://youtu.be/bJos82qSeNY

Spiskowe teorie pozwalają durniom poczuć się mądrzejszymi.

M
Marian

Nawet gdyby ten lek uratował "wiele żyć", to nie uratowałby portfeli tłustych kotów z korporacji farmaceutycznych, którzy pociągają za sznurki.

Polecam film dokumentalny Branding Illness (Maladies a vendre) z 2011 roku, który przedstawia problem niejako z drugiej strony:)

https://youtu.be/bJos82qSeNY

P
Piotrek DD

Hej a ja tam znam tego lekarza z widzenia z Przemyśla i w cale nie jest jakims swirem itd. normalny człowiek co chce ludzi leczyć a fakt że specjalizuje się w chorobach płucnych jest jego atutuem przy Covid-19.

To jest jakas paranoja lekarz wysłał w maju 2020 list z prośba o włączenie leku w schemat leczenia Covid-19 i do tej pory nic, żadnych badań nie zrobili zeby sprawdzić jego praktyki i do tego skuteczne praktyki.

To swidczy tylko o korupcyjności naszego systemu, nikogo zwykłego nie uznają za reformator a ludzie nich gina, bo im dużej ta epidemia trwa, tym wiecej Ci niby ekspercji ekspercji, spzitala i cała otoczka na tym zarabia i jest jak za komuny jednostka sie nie liczy nie ma racji byty..

G
Gość

Byłam kiedyś świadkiem cierpień pacjenta w ostatnim, końcowym już stadium raka. Człowiek prosił o morfinę dla uśmierzenia bólu. Był czwartek, późny wieczór więc zadzwoniłam po pogotowie i przedstawiłam sytuację. Odpowiedziano mi, że nie przyjadą i nie podadzą mu morfiny bo pacjent może się od niej uzależnić skoro swoją, przepisaną przez lekarza już zużył, a powinna mu starczyć na dobę przynajmniej. W niedzielę rano chory zmarł.

Tu widzę podobną sytuację. Nie podadzą pacjentom leku bo nie ma badań. Niech umierają. Skoro jest to lek stosowany przy grypie i chorobie Parkinsona to nie jest to trucizna, ale dla procedur poświęca się życie ludzi.

G
Gość
12 listopada, 9:27, Adam Falkowski:

Jdnego nierozumiem.Jast lekarstwo,jest lekarz ktory to na sobie przetestowal.Obecnie stosuje to lekarstwo z bardzo dobrym skutkiem,a Minister Zdrowja to wszystko neguje.Takie rozwiazanie mozna nazwac Polska Specjalnoscia

To nie są badania. Nie wiesz czy naprawdę tak było.

c
czytelnik

MOze ten lek to lepsze niz szczepionka .gdzie wprowadza sie do organzimu wirusa .A mozelekarz zPrzemysla napisze wprost do p. premiera Morawieckiego ,zamiast do urzednikow , ktorzy nie sa skorzy do podejmowania decyzji ,a juz ryzykownych to napewno.

A
Adam Falkowski

Jdnego nierozumiem.Jast lekarstwo,jest lekarz ktory to na sobie przetestowal.Obecnie stosuje to lekarstwo z bardzo dobrym skutkiem,a Minister Zdrowja to wszystko neguje.Takie rozwiazanie mozna nazwac Polska Specjalnoscia

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska