https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Andrychów. Ciasnota pogłębia choroby

Bogumił Storch
Patrycja Kołodziejczyk sama opiekuje się swoimi  synami: Kacperkiem (5 lat) i Oliwierem (7 lat)
Patrycja Kołodziejczyk sama opiekuje się swoimi synami: Kacperkiem (5 lat) i Oliwierem (7 lat) arch.
Lekarze zalecili, żeby chłopcy mieli osobne pokoje. Na razie cała trójka mieszka w kawalerce. Ich mama już cztery lata temu złożyła wniosek o mieszkanie socjalnie. Urzędnicy obiecują pomoc.

Patrycja Kołodziejczyk samotnie wychowuje dwóch synów. U obu chłopców zdiagnozowano autyzm i zespół Aspergera. Skutki tych chorób można ograniczyć, ale do ich rehabilitacji potrzebne jest mieszkanie większe, niż wynajmowana obecnie przez rodzinę kawalerka.

Teraz wygląda to tak, że nerwowość i nadpobudliwość jednego z chłopców, negatywnie wpływa na zachowanie drugiego i odwrotnie. Nie można ich rozdzielić, bo cała trójka zajmuje jeden pokój z kuchnią na jednym z andrychowskich blokowisk.

To matce, która samotnie opiekuje się dwójką chłopców, stwarza olbrzymie problemy. Gdy na przykład starszego z nich Oliwiera uda się, zgodnie z zaleceniami rehabilitanta, uspokoić, to akurat atak ma Kacper, co od nowa stresuje starszego. - Z tego powodu postępy w leczeniu nie przebiegają tak szybko, jakby mogły - wyjaśnia ich mama.

Siedmioletni Oliwier od dzieciństwa choruje na padaczkę skroniową. Cztery lata temu lekarze zdiagnozowali też u niego autyzm. Mimo to jest dzielny. Z pomocą mamy, systematycznie robi postępy w rehabilitacji. Nie za bardzo lubi ćwiczenia, ale nie ociąga się, bo sam wie, że to mu pomaga. Do trzeciego roku życia nie chodził, a teraz nie ma z tym problemu. Cały czas jest pod stałą opieką wielu specjalistów. Kacper jest w trochę lepszej formie.

Leczenie braci jest bardzo kosztowne, ale problemem jest przede wszystkim brak odpowiedniego lokum.

Oliwier ma nawet w swoim orzeczeniu zapis o „konieczności stałej, długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji”. - Jest jeszcze jeden aspekt w całej sprawie – mówi Patrycja Kołodziejczyk. -To spojrzenia sąsiadów i osób postronnych, którzy z przyczyn oczywistych nie rozpoznają u chłopców choroby. Tylko specjaliści, lekarze zajmujący się na co dzień dziećmi doskonale wiedzą, że objawia się ona w różny sposób. Może to być niezamierzona reakcja fizyczna w stosunku do rodziców lub opiekunów. W tej sytuacji niezrozumienia przez innych rodzice takich dzieci narażeni są na plotki i robienie sensacji. Boli nas przy tym brak empatii

- Lekarze zalecili, by chłopcy mieli osobne pokoje. To jest niezbędne przy ich schorzeniach - wyjaśnia Patrycja.

Młoda matka złożyła już cztery lata temu w Urzędzie Miejskim w Andrychowie wniosek o przydział mieszkania z puli lokali socjalnych, ale nadal na niego czeka.

Jan Żydek, przewodniczący Społecznej Komisji Mieszkaniowej w Andrychowie tłumaczy, że problemem jest kolejka oczekujących, ale zapewnia, że w sprawie pani Patrycji i jej dzieci postara się czas oczekiwania skrócić. - Rozumiem sytuację tej rodziny. Jest nadzieja, że lata oczekiwania zamienią się co najwyżej kilka miesięcy. Zrobimy wszystko, co będzie możliwe, żeby im pomóc - zapewnia.

W pokryciu kosztów leczenia i dojazdów na rehabilitacje Patrycji Kołodziejczyk pomagają ofiarodawcy. Pomóc zamierzają też lokalne stowarzyszenia, które chcą zorganizować imprezę charytatywną.

Pieniądze można wpłacać na nr. konta: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001
tytuł wpłaty/cel szczegółowy: Kołodziejczyk, 3617. KRS 0000270809.

Komentarze 22

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kolega
Weź Ty sie do Roboty przyjmij, a nie cale swoje życie na koniku synów żebrać i żyć ja Krolowa - nie kumam tego by Byc bez pracy a może żebranie To Praca? HAHAAHHAAH fajne masz to nowe duzzzzzzzzzze AUTO hihihihihihi a ludziska niech dają 1%
B
Benek
Oddam 1% na chłopców w tym roku. Wy zróbcie to samo zachęcam.
A
Arek
dlaczego nikt nie reaguje z urzędu już dawno powinni jej pomóc . Gdzie ten Andrychów leży na jakiejś wyspie czy co ?
M
Mazak
każdy z nas mógłby się znaleźć w podobnej sytuacji. Tej Pani należy się duży szacunek i uznanie widać że sobie radzi mimo trudnych sytuacji życiowych.
E
Emma z Kleczy
Gratuluje odwagi nie rzadko się zdarza że ktoś odważnie mówi o swoich problemach ludzie tego nie lubią nie szanują. Sami mają pod górkę ale wolą milczeć i płakać nad swoim losem że nikt nie pomaga. Pani Patrycja się odważyła i to u mnie budzi do niej szacunek bo jest nieliczna z nas wszystkich które otwarcie powiedziały co myślą. To taka nasza ,,pierwsza dama'' która nie bacząc na konsekwencje potrafiła powiedzieć i pokazać z czym musi się zmierzyć na co dzień.
B
Bećka
to się nazywa godna postawa. Nie prosi nie łazi radzi sobie sama jak może. I jeszcze się nie podoba innym zazdrośnikom. W tym roku mój 1% idzie do Ciebie.
Z
Znajomy
Walcz Patrycja !!! Wstyd dla urzędników że trzeba sięgać po skrajność by osiągnąć to co należy się Tobie i chłopaka trzymam kciuki powodzenia
r
ramoncia
Duży szacunek dla tej kobiety czy tego nie widzicie że ona przeżywa to podwójnie. Każda inna na jej miejscu pierwsza by poleciała do MOPsów GOPSów lub innych urzędów o pomoc. I co pewnie by błagali że jest taka sytuacja. Patrycja zapraszamy w przyszłym roku na kolejny zjazd kobiet będziesz może miała wykład na to opowiesz nam jak to się robi jak sobie radzą samotne mamy w takich okolicznościach chętnie posłuchamy. Dzielna jesteś jak będziemy mogli tak wesprzemy chłopców.
Z
Zespół z Krakowa
teraz widać na kogo może liczyć ta Pani tylko na ludzi zwykłych mieszkańców. A te biurwy nic tylko siedzą kawusia i obgryzają długopisy. A ruszyć d...i pomóc dziewczynie to już nie ma komu. Wstyd.
K
Kibic
dobrze że się upomina o swoje dziś tak trzeba. W tym kraju jest tak że jak nie tupniesz nogą to się urzędnicy nie ruszą. Dlaczego ?????
D
DAGMARA
Znam tą dziewczynę od lat i obserwuję jej podejście do dzieci. Nie wiem jak by to trafiło na mnie co bym zrobiła ale ona ma tyle miłości do swoich chłopców że widać to przy każdym naszym spotkaniu. Prawda jest taka trzeba mieć głowę na karku żeby to wszystko udźwignąć. Dobrze że ja znam też pomogę.
O
Oskar
Trzeba podziwiać takich ludzi maja pod górę a jednak potrafią wiązać koniec z końcem. Brawo dla tej dziewczyny w tak trudnych czasach!
E
Eryk
Jest nadzieja że będzie wszystko dobrze. Trzymamy Kciuki !
z
znajomi z górnicy
Patrycja walcz o siebie i chłopców wspieramy Cie powodzenia Elka i Justyna
R
Robert z Oświęcimia
Dlaczego taka bezduszność wśród tych urzędników matka z dwóją dzieci błąka się po wynajętych mieszkaniach i to w dodatku w takiej sytuacji . Czy ktoś to może wytłumaczyć. Skandal i tyle. Dobra inicjatywa choć tak będziemy mogli ich wesprzeć.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska