Na problem zwrócili uwagę mieszkańcy podczas debaty ,,Porozmawiajmy o bezpieczeństwie. Możesz mieć na nie wpływ”, zorganizowanej przez policję.
Jego uczestnicy zasypali tam funkcjonariuszy lawiną skarg dotyczących rejonu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum nr 1 przy ul. Daszyńskiego.
Za szkolnym boiskiem jest śmietnik, potem trawniki przy blokowisku oraz krzaki nad rzeką Wieprzówką. Wszystkie te miejsca są chętnie okupowane przez chuliganów.
- Nie ma nocy, by coś się tam nie działo. Rozrabiają także w dzień. Piją, przeklinają, a kiedy zwrócimy im uwagę, to niszczą nam kwiaty na balkonach, albo grożą, że nas załatwią - opowiada Maria Zbyszewska, mieszkanka jednego z bloków przy ul. Daszyńskiego.
Jej zdaniem, mimo nagłośnienia sprawy przez rodziców uczniów podczas debaty z policją niewiele się do tej pory zmieniło.
Obawy o swoje pociechy mają też rodzice uczniów obu szkół oraz młodszych dzieci korzystających z placu zabaw.
- Od miejsca spotkań chuliganów dzieli go tylko niezamykane przejście wąską bramką. Dzieci są wystraszone i nie chcą się tam bawić - alarmują mieszkańcy.
Według nich chuligani nawet ci poniżej 18 roku życia kupują alkohol bez problemów w okolicznych sklepach, a potem podchmieleni zaczepiają uczniów.
Policja zapewnia, że o problemie wiedzą już od jesieni ub. roku. W tym czasie m.in. zwiększono już liczbę patroli w tym miejscu.
- Także bezpośrednio po wspomnianej debacie szybko wdrożono działania mające na celu eliminację tych negatywnych zjawisk. Policjanci otrzymali dodatkowe zadania w tym rejonie - poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Wadowicach na swojej stronie internetowej.
WIDEO: Policjanci pokazali jak jeździć na motocyklu
Autor: Anna Kaczmarz, Gazeta Krakowska
