Kalwaria nie zapłaci milionów za dzikie wysypisko
Józef Niemczyk mieszkający przy ul. Batorego razem z małżonką nie wziął jeszcze ani złotówki.
- Dom ma dwóch właścicieli. Ja mam jednak 28 metrów więcej niż kuzynka, która jest właścicielką części domu, a jednak starostwo chce nam wypłacić taką samą kwotę - mówi Józef Niemczyk. Podkreśla też, że jego część domu jest wyremontowana a kuzynki to rudera.
Rzeczoznawca metr kwadratowy domu wycenił na 2,6 tys. złotych. Zgodnie z tym, państwo Niemczykowie powinni dostać 72 tys. więcej, bo mają większy metraż, nawet nie uwzględniając stanu domu. Starostwo jednak chce każdemu z właścicieli dać równo - po 204 tys. zł.
- Chcą nas okraść. Będę walczył do końca i nie wyniosę się z domu - zapowiada Niemczyk.
W świetle prawa nieruchomość należy już do gminy Andrychów. To ona, razem z wadowickim starostwem, prowadzi budowę obwodnicy i tę nieruchomość oraz inne stojące na trasie przejęli zgodnie z ustawą o wywłaszczeniach pod inwestycje ważne dla całego społeczeństwa.
- Do tej pory mogliśmy prowadzić negocjacje z właścicielami, ale nadszedł już czas, aby ekipy weszły na ten odcinek obwodnicy - mówi Mirosław Wasztyl z urzędu miejskiego w Andrychowie. - Nie mogliśmy dojść do porozumienia, więc zwróciliśmy się do starostwa o nakaz eksmisji - dodaje urzędnik.
Starostwo nakaz wydało 10 listopada. Jeszcze w tym tygodniu Niemczykowie muszą pożegnać się z domem. O podział pieniędzy będą musieli walczyć przed sądem.
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!