https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Bargiel jednak nie zjedzie z K2

Bartosz Dybała
Marcin Kin
Andrzej Bargiel musiał wycofać się z ataku szczytowego na K2. Chciał zjechać z jego szczytu na nartach. Plany pokrzyżowała jednak pogoda.

„Niestety, wygląda na to, że już nie uda mi się zjechać z K2 w tym roku” - napisał wczoraj na Facebooku Andrzej Bargiel, który musiał przerwać atak szczytowy i wrócić do bazy. Himalaista poinformował, że już w pierwszej fazie wspinaczki musiał wycofać się Janusz Gołąb, któremu doskwierały kłopoty zdrowotne. Bargiel kontynuował podróż z Kubą Poburką.

„No i przygód ciąg dalszy... Dzisiaj było dość ciepło, zagrożenie lawinowe szybko się zwiększyło, z góry leciały kamienie. Kuba dostał małym odłamkiem, ale na szczęście nic mu nie jest. Stwierdziliśmy, że nie ma sensu ryzykować, jednak bezpieczeństwo ponad wszystko” - napisał Bargiel. Zapowiedział, że zapewne jeszcze tam wróci. Od początku himalaista i jego ekipa nie mieli szczęścia do pogody. Długo szykowali się do ataku szczytowego.

Przypomnijmy, że Bargiel chciał jako pierwszy w historii zjechać z drugiego pod względem wysokości szczytu świata (8611 m n.p.m). K2 w górach Karakorum, na pograniczu Indii, Pakistanu i Chin, jest uważany za najtrudniejszy do zdobycia ośmiotysięcznik.

ZOBACZ TAKŻE >>> Rocznica ŚDM. Młodzi znów zjechali do Brzegów

Zamkną zarządzanie na AHE? Teraz decyzja należy do ministra nauki

MIJA ROK OD ŚWIATOWYCH DNI MŁODZIEŻY 2016 W KRAKOWIE. KONIECZNIE SPRAWDŹ:

">

WIDEO: 20 lat od powodzi tysiąclecia. Zobacz poruszający materiał:

Autor: NTO, x-news

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska