Do szarpaniny doszło tuż po ostatnim gwizdku pierwszej połowy. Na boisku sędziowie i koledzy z drużyny próbowali rozdzielić Glika i Maguire'a.
Spięcie wywołało zachowanie Glika względem Kyle'a Walkera. Stoper chwycił bocznego obrońcę za gardło i coś wykrzyczał mu w twarz. Anglicy postanowili zebrać dowody w sprawie i wysłać je do FIFY, co potwierdził kapitan Harry Kane w pomeczowym wywiadzie.
- Próbujemy dowiedzieć się, co się stało. W tej chwili wciąż zbieramy dowody, więc nie chcę spekulować - powiedział na konferencji selekcjoner Anglii, Gareth Southgate.
Co na to wszystko Glik? - To była boiskowa przepychanka. Nic wielkiego się tam nie wydarzyło. Chciałem podać Walkerowi rękę, a on tego nie przyjął - stwierdził obrońca Benevento. - Nie zabrakło nam charakteru, wróciła ta stara reprezentacja, która walczyła i osiągała dobre wyniki. Anglicy nie stworzyli sobie wielu szans. Nasza reprezentacja zawsze słynęła z tego, że na stadionie Narodowym grała dobrze i teraz też tak było.
REPREZENTACJA w GOL24
Kamil Glik jak totalny szef. Memy o meczu Polska - Anglia [GALERIA]
