Arabowie wrócili pod Giewont
Mam początek kwietnia, w górach nadal sporo śniegu, a i Zakopane jest białe. A już pojawili się goście z Półwyspu Arabskiego. Widać ich na Krupówkach, w Kuźnicach, czy na Kasprowym Wierchu. Nie są najlepiej przygotowani na śnieg, mróz i zimowe warunki w górach. Ale nie zapuszczają się daleko. Wjeżdżają kolejką linową, przespacerują się kawałem i wracają.
- Widać, widać ich. Coraz częściej. W sumie to można powiedzieć, że nie było ich 4-5 miesięcy, gdy była u nas zima i wracają. To dobrze, bo to dobry klient – mówi pan Wiesław, zakopiański taksówkarz.
Karol Wagner przyznaje, że w poprzednich latach Arabowie pojawiali się w Zakopanem zazwyczaj w okolicach weekendu majowego. – Teraz mamy ich już pod Giewontem od początku kwietnia, co wskazuje, że ten sezon turystyczny dla nich wyraźnie się rozszerza – zaznacza. I dodaje, że z uwagi na rozwiniętą siatkę połączeń lotniczych gości ci zimą również przybywali do Polski, ale częściej gościli w dużych aglomeracjach miejskich jak Kraków. A do Zakopanego przyjeżdżali na jeden dzień – zobaczyć śnieg, ulepić bałwana, a zdarzali się nawet tacy, co próbowali swoich sił na nartach.
- Teraz przyjeżdżają do nas arabskie rodziny. To są goście parodniowi, ale to jeszcze nie są ci, którzy zostają u nas na 14 i więcej dni, jak to bywało w poprzednich sezonach letnich. Ci przyjadą dopiero w wakacje – mówi Wagner.
Wpadają już rezerwacje na lato
Tak wczesne pojawienie się gości z krajów arabskich dla branży turystycznej wróży kolejny, być może rekordowy sezon letni jeśli chodzi o ilość turystów z tej destynacji. Wskazują na to także zapytania kierowane przez tour operatorów działających na Półwyspie Arabskich. – Oprócz zapytań, są także już rezerwacje na wakacyjne pobyty. Jest ich sporo, ale w kontekście gościa arabskiego. Trzeba bowiem brać pod uwagę, że w porównaniu do turysty krajowego nadal turyści z krajów arabskich stanowią niewielki procent wszystkich gości.
Branża turystyczna szacuje, że to maksymalnie 10 proc. i raczej nie ma oczekiwań, by ta wartość znacząco podskoczyła. Wciąż wśród turystów zza granicy więcej jest klientów np. ze Słowacji.
Coraz więcej lotów, coraz więcej gości
Popularność Polski wśród turystów z krajów arabskich związana jest m.in. z faktem, że coraz więcej arabskich linii lotniczych przygotowuje połączenia z Balicami. Wzrost połaczeń nastąpiło już od ubiegłego roku. W wakacje zintensyfikowanie będzie spore - nawet kilka lotów dziennie.
– W przyszłym sezonie letnim Air Arabia, tanie linie lotnicze ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich zamierzają zwiększyć liczbę połączeń do Krakowa – mówi Grzegorz Biedroń z Małopolskiej Organizacji Turystycznej.
W ubiegłe wakacje (Air Arabia lata do stolicy Małopolski od czerwca 2024 roku) przewoźnik ten wykonywał loty cztery razy w tygodniu – w poniedziałek, środę, piątek i niedzielę. Na wakacje 2025 lotów będzie dużo więcej - 16 tygodniowo. Po dwa loty dziennie, a w poniedziałki i piątki nawet po trzy.
Balice jednak to tylko jedno z wielu lotnisk, jakie wykorzystują turyści z krajó arabskich wypoczywający w Zakopanem. Wielu z nich lata do Wiednia, czy Budapesztu i z tamtejszych lotnisk przybywa wypożyczonymi samochodami do Zakopanego.
