Źródło: TVP/x-news
Źródło: OO CARACOL/x-news
Nic dziwnego, że w Watykanie huczy od plotek i domysłów. - W Rzymie nie mówi się teraz o niczym innym. Sprawa arcybiskupa Wesołowskiego jest na pierwszych stronach wszystkich włoskich gazet - relacjonuje Iacopo Scaramuzzi, włoski dziennikarz z agencji prasowej TMNews, zajmujący się tematyką Watykanu. - Ciekawość podsyca jeszcze fakt, że poza oficjalnym komunikatem wydanym przez Watykan, tutejsi hierarchowie nie chcą komentować tej sprawy - dodaje Scaramuzzi.
Rzecznik Stolicy Apostolskiej, Federico Lombardi, oświadczył jedynie, że 66-letni abp Wesołowski trafił do aresztu (domowego, a nie do celi - ze względu na swój stan zdrowia) jeszcze przed rozpoczęciem procesu karnego, dlatego że istniało zagrożenie ucieczką i matactwem.
Abp Wesołowski jest oskarżony o przemoc seksualną wobec dzieci na Dominikanie i o posiadanie materiałów pornograficznych z udziałem nieletnich. Grozi mu od sześciu do siedmiu lat więzienia. Szczegółów aktu oskarżenia Watykan jednak nie zdradza. Wiadomo, że areszt to wynik decyzji papieża Franciszka.
- Ten areszt to tylko prolog procesu karnego, który ruszy przed Watykańskim Trybunałem za kilka miesięcy - przypomina Marcin Przeciszewski, prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej. - Ale nie zapominajmy, że wciąż toczy się drugie postępowanie w sprawie arcybiskupa, kościelne. W tym postępowaniu pierwsza instancja Kongregacji Nauki Wiary zdecydowała w czerwcu o wydaleniu Wesołowskiego ze stanu duchownego. To najgorsza kara, jaka może spotkać kapłana - podkreśla Przeciszewski.
Od tej decyzji były nuncjusz się odwołał. Przeciszewski podkreśla jednak, że w obecnej sytuacji jest raczej niemożliwe, żeby uznano jego apelację. Decyzja ma zapaść w październiku.
Dopiero potem może ruszyć proces karny abp. Wesołowskiego. Włoskie media przewidują, że stanie się to na przełomie tego i przyszłego roku. Oskarżony o pedofilię kapłan ma być sądzony w Trybunale Watykańskim (stają przed nim obywatele Watykanu lub inni ludzie, którzy dopuścili się przestępstwa na terenie tego miasta-państwa).
Włoski arcybiskup, pisarz i teolog Giancarlo Bregantini podkreśla we włoskim dzienniku "La Stampa", że ten areszt jest dowodem na to, że papież zaczyna uskuteczniać swoją politykę braku tolerancji wobec pedofilii.
- To decyzja trudna dla niego i dla całego Kościoła, ale potrzebna i ważna - komentuje.
Podobnego zdania jest Przeciszewski. - To pokazuje determinację papieża, by wykorzenić pedofilię z Kościoła i głęboko oczyścić go z ludzi, którzy szkodzą nie tylko swoim ofiarom, ale i całej instytucji - mówi.
Co wiesz o Wielkich Derbach Krakowa? [POZIOM PODSTAWOWY]? WEŹ UDZIAŁ W TEŚCIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!