W nocy z soboty na niedzielę w Kraków Arenie Artur Szpilka wygrał na punkty z Tomaszem Adamkiem, a już teraz wiadomo, że kolejny raz w ringu pojawi się 31 stycznia w Toruniu. Nazwisko rywala na razie nie jest znane, ale po tym pojedynku 25-latek z Wieliczki wyjdzie na trzymiesięczne treningi do USA. Po tym czasie będzie jasne, czy na czas kariery w ogóle przeniesie się do Stanów Zjednoczonych, czy jednak wciąż będzie trenował w Polsce pod okiem Fiodora Łapina.
Co ciekawe, coraz głośniej jest także o możliwej walce „Szpili” z... Krzysztofem Włodarczykiem, czyli prywatnie bardzo dobrym znajomym z grupy Sferis Knockout Promotions. Dodajmy, że „Diablo” ostatnio stracił pas mistrza federacji WBC wagi cruiser, a jeszcze przed porażką z Grigorijem Drozdem mówił o przenosinach właśnie do kategorii ciężkiej.
- Jeżeli siano by się zgadzało? To nie widzę żadnych obaw i z przyjemnością pokażę „Diablo”, że waga ciężka nie jest dla niego... - napisał Szpilka na swoim facebookowym profilu.
widzicie ludzie co pieniadze robja wasileski to dopiero korupcja kiedy cbś, weznie sie za niego, załatwił kryminaliscie wizje, tyle co wiem to trzeba byc nie karany i srednie wykształcenie,zeby do usa jechac i zamieszkac, szpilka pewnie kupił na bazarze. u pazdziocha. bo nawet podstawówki nie skaczył. i to jest przykład jacy ludzie powinni byc zeby w zyciu cos osiagnac. trzeba byc karany i szkołe olac bierzcie przykład ze szpilki to wyjedziecie do usa robic kariere, to jest chore społeczenstwo polskie.