Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Szpilka: w tym roku ani kropelki alkoholu

Redakcja
Jan Hubrich
- W tym roku ani kropelki alkoholu. Nic z tych rzeczy. Mam ambicje, żeby jeszcze w tym albo w następnym roku znaleźć się wśród dziesięciu najlepszych sportowców Polski - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" pięściarz z Wieliczki, Artur Szpilka.

Wyjątkowe święta Artura Szpilki (ZDJĘCIA)

Słynne Las Vegas. Wielka telewizja ESPN. 3 lutego może być dla Pana przełomem?
Zobaczymy. Na razie trwają rozmowy. Czekam już jednak na tę walkę.

Amerykanie z ciekawością będą oglądać w ringu "Białego Tysona".
Tak na mnie mówią. Każdy walczy, żeby oglądało to jak najwięcej ludzi.

Prawdziwy Tyson powiedział, że rywale boją się ponurych bokserów, a tak naprawdę najgroźniejsi są ci, którzy kochają to, co robią. Jaki Pan jest?
Ja jestem wesoły (śmiech). Tak naprawdę wszystko zależy od charakteru. Ponury może być niebezpieczny, a ktoś wesoły może okazać się mięczakiem.

Co mówi Panu nazwisko Terrance Marbra?
To zawodnik, który w ringu jest w stanie coś zrobić. Nie boi się. Walczy bardzo dobrze w obronie. No i potrafi przywalić, co było widać w trakcie ostatniego pojedynku (w czwartej rundzie znokautował Erika Leandera - red.).

Przeciwnik jest silny i szybki.
Też jestem silny i szybki.

Jego muskulatura robi na Panu wrażenie?
Nie. Nigdy przez to nie oceniam zawodnika. Nie ma to w ogóle dla mnie żadnego znaczenia. Niektórzy są grubi i nokautują, a inni chudzi i nie potrafią tego zrobić.

Amerykanin - tak jak Pan - ma za sobą pobyt w więzieniu. To się sprzeda.
Na pewno walka będzie budzić emocje. Na ring wyjdzie dwóch chłopaków, którzy kiedyś siedzieli. Ostre charaktery. Słyszałem, że on też ma taki. To jest właśnie w boksie piękne, że między linami mogą spotkać się osoby o podobnej psychice. Po wyjściu zza krat zrobił niespodziankę, mimo że był skazywany na pożarcie. Zobaczymy. Przerwa akurat niektórym na dobre wychodzi. Przynajmniej w moim przypadku.

Myślami jest już Pan przy ważeniu?
Nie, jeszcze nie. Zostało trochę czasu. Na razie myślę o obozie w Zakopanem (śmiech).

Te ceremonie w Pana wykonaniu to wyreżyserowane show?
To nie jest żadne show. Ostatni rywal spuścił wzrok. Ja nigdy tego nie robię. Od tej chwili zaczyna się walka, człowiek się nakręca. Po ważeniu z Owenem Beckiem nie mogłem całą noc spać. Przed walką przeczytałem wywiad, w którym Beck powiedział, że mi napieprzy. To wtedy to już w ogóle... (Artur mówiąc to marszczy brwi).

Operowana ręka jest już sprawna?
Nie odczuwam w ogóle bólu. Jest zagojona. Miałem półtora miesiąca przerwy. Czuję się świetnie.

Wnioski z nieudanej, choć wygranej walki z Davidem Saulsberrym wyciągnięte?
Na pewno nie zlekceważę przeciwników. Jeżeli będzie tylko okazja do nokautu, to znokautuję. Pracuję dużo nad obroną. Ostatni pojedynek to była dla mnie lekcja pokory.

Głośno było o Pana noworocznych postanowieniach.
Kartkę z nimi włożyłem w ramkę i powiesiłem na szafce. W tym roku ani kropelki alkoholu. Nic z tych rzeczy. Mam ambicje, żeby jeszcze w tym albo w następnym roku znaleźć się wśród dziesięciu najlepszych sportowców Polski.

Rozmawiał: Łukasz Madej

Z OSTATNIEJ CHWILI:
Jak podał serwis ringpolska.pl, do walki Szpilki z Terrancem Marbrą ostatecznie nie dojdzie. Artur na ring wyjdzie dopiero w marcu. Nazwisko rywala nie jest znane.

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska