https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ASP ma kłopoty finansowe. Kwestor została odsunięta od obowiązków

Bartosz Dybała
W jubileuszowym roku Akademia Sztuk Pięknych musi zaciskać pasa. Czy w ramach oszczędności zlikwiduje studia niestacjonarne?

„Od miesięcy docierają do nas niepokojące informacje o trudnościach finansowych, w jakich znalazła się krakowska Akademia. Mimo iż obserwujemy zmiany personalne oraz instytucjonalne w naszej uczelni, ciągle nie znajdujemy odpowiedzi na pytanie o faktyczne źródła i skalę tych problemów” - czytamy w piśmie do prof. Stanisława Tabisza, rektora Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, pod którym podpisało się ponad 70 osób. Wśród nich są młodsi pracownicy naukowo-dydaktyczni, doktoranci oraz studenci. Twierdzą, że mają coraz mniej pieniędzy m.in. na prowadzenie badań naukowych. Okazuje się, że tylko w styczniu deficyt w budżecie uczelni wyniósł 2 mln złotych.

Jak udało nam się ustalić, kwestor uczelni, kierująca działem finansowo-księgowym, została odsunięta od pełnienia obowiązków na tym stanowisku. I, jak wynika z przesłanych do naszej redakcji odpowiedzi rzeczniczki prasowej Akademii, Magdaleny Litewki, to jedyna konsekwencja, jaka została wyciągnięta względem byłej kwestorki, której działania miały być jedną z przyczyn deficytu budżetowego uczelni. Co ciekawe, była kwestorka sprawuje teraz funkcję... głównego specjalisty ds. finansowo-księgowych. Obowiązki kwestora, po konkursie, pełni już inna osoba.

Mniej pieniędzy na badania

Z pisma do rektora Akademii wynika, że w styczniu tego roku senat uchwalił plan naprawczy. Wprowadzono również dodatkowy odpis finansowy dla uczelni, który, zdaniem jej pracowników, skutkuje zmniejszeniem realnych środków do wykorzystania na badania artystyczno-naukowe. W odpowiedziach na nasze pytania sformułowanie „kłopoty finansowe” nie pada. Władze uczelni używają słów: „aktualna sytuacja finansowa”. Tłumaczą ją wzrostem kosztów, ponoszonych m.in. w związku z utrzymaniem nowych obiektów Akademii. Przykładowo, w Dom Pracy Twórczej w Zakopanem uczelnia zainwestowała w ostatnich czterech latach już 1 mln 800 tys. złotych. Do tego dochodzą jeszcze koszty utrzymania m.in. Auli ASP, galerii sztuki, adaptacji pomieszczenia Muzeum ASP itp.

Solą w oku władz uczelni są też studia niestacjonarne. Jak informuje rzeczniczka, wybierających tę formę nauki jest coraz mniej, a to z kolei oznacza niższe dochody uczelni. Z pisma, do którego dotarliśmy, datowanego na 13 kwietnia, wynika, że przykładowo zadłużenie Wydziału Grafiki z racji prowadzenia studiów niestacjonarnych wynosi 11 tys. złotych. Na uczelni słychać głosy, że należy zastanowić się nad zlikwidowaniem tej formy nauki na Akademii. - Na chwilę obecną nie ma takiej decyzji ani nie został złożony żaden oficjalny wniosek w tej sprawie - podkreśla Magdalena Litewka, rzecznik prasowy ASP.

W roku akademickim 2017/2018 na studiach niestacjonarnych pierwszego stopnia było ledwie... 88 studentów. Studiów niestacjonarnych nie ma choćby na innej z krakowskich artystycznych uczelni, czyli Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego. W roku akademickim 2017/2018 nie zdecydowano się na ich uruchomienie na Akademii Muzycznej, bo... nie było chętnych. Czy warto je utrzymać na Akademi Sztuk Pięknych?

- Kiedy kilka lat temu byłem rektorem, zauważało się, że tendencja jest lekko spadkowa. Nikt nie był w stanie jednak przewidzieć, co będzie w przyszłości. Liczyłem się zawsze z tym, że te studia mogą ulec likwidacji - przyznaje prof. Adam Wsiołkowski, były rektor ASP.

Przypomina, że gdy otwierano studia niestacjonarne na Wydziale Rzeźby, zgłaszało się po kilka osób, czyli bardzo mało. - Jeżeli ta tendencja się utrzyma, rektor będzie zmuszony zamknąć studia niestacjonarne. Nakazuje to zdrowy rozsądek - dodaje profesor Wsiołkowski.

Działanie za plecami rektora?

Udało nam się ustalić, że do kłopotów finansowych uczelni, o której piszą jej pracownicy w piśmie do rektora, przyczyniły się też działania odsuniętej już od swoich obowiązków kwestorki. Kobieta pokrywała wewnętrzny deficyt Akademii pieniędzmi z innych, w tym celowych źródeł, czego miały nie wykazywać przeprowadzane kontrole. Stosowana przez byłą kwestor praktyka miała być ukrywana przed rektorem, jak również władzami uczelni. W styczniu wspomniany deficyt wyniósł 2 mln złotych. W skrócie oznacza to, że koszty przerosły przychody.

A co z planem naprawczym? - Został przyjęty warunkowo - tłumaczy Litewka. I dodaje, że sprawozdanie finansowe za ubiegły rok będzie zatwierdzone jeszcze w maju. Nie wiadomo zatem na ten moment, jak duży deficyt w budżecie ma uczelnia. - Nie będziemy spekulować. Kiedy je otrzymamy, będziemy mogli stwierdzić stan faktyczny - odpowiada na nasze pytania Litewka. W sieci dostępne jest aktualnie sprawozdanie tylko za 2016 rok. Wynika z niego, że Akademia wyszła na plus: zysk wyniósł ponad 360 tys. złotych. Uczelnia nie ma jeszcze budżetu na ten rok.

O komentarz do niepokojących informacji, które napływają z uczelni, poprosiliśmy profesora Czesława Dźwigaja z Wydziału Rzeźby ASP. - Szkoda, że kłopoty finansowe zbiegły się w czasie z jubileuszem 200-lecia najstarszej polskiej uczelni artystycznej, jaką jest Akademia Sztuk Pięknych. Na pewno ucierpią na tym trochę uroczystości, które wyobrażałem sobie, że będą niebywałą sprawą. Sądzę jednak, że kierownictwo uczelni sobie z tym poradzi - mówi „Dziennikowi Polskiemu” prof. Dźwigaj.

Zaniepokojeni pracownicy zastanawiają się, czy poradzi sobie z resztą problemów i nie dopuści do cięć uderzających w dydaktykę i badania naukowe?

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program - odc. 19: Partia matka

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

C
Cd
Zapytaj rzeczniczki napewno ci ta baba powie
R
Repsaj
Najpierw rektor i dziekani podejmują decyzje a potem pytają skąd się biorą pieniądze na uczelni.
t
toja
Można trochę konkretniej o tym złym zarządzaniu?
g
gosc
A to dziwne wyjasnienie, ze nie ma chętnych na zaoczne i niby straty. Wszystkie uczelnie zdrowo zarabiaja na zaocznych!!!!! Mozę po prostu oferuja za mało miejsc? Sprawdzmy stronę www zaoczne:
Architektura Limit przyjęć – 22 osób
Grafika Limit przyjęć – 28 osób
Malarstwo Limit przyjęć 20 osób.
W płatnej Krakowskiej Szkole Wyższej prezydenta M. jakos nie ma braku chętnych na wydziale Sztuki i biznes się kręci.
R
Reader
Jak zwykle.
z
znajoma_
Jestem pracownikiem akademii, I patrzac na cala sytaucje boimy sie o swoje stanowiska. Rozmawialam z Rektorem juz nie raz, I nie widzial problemu ze zlym zarzadzaniem uczelnia. Moim zdaniem to skandal, zeby uczlenia publiczna, korzytajaca ze srodkow publicznch tak niefunkcjonowala.
k
ktos
Większych bredni nie słyszano od lat.
Niekompetencji w zarządzaniu nie da się zastapić dosypaniem publicznych pieniędzy.
J
JA
Rozstanie się z rzeszami pociotów. Grupowanie zajęć dla całego rocznika na całej uczelni, szerokie kierunki zamiast wąskich, które powinny stać się specjalizacjami. Zwalnianie drogich, nieefektywnych pracowników, wynajmowanie pomieszczeń w centrum i przenoszenie działalności dydaktycznej do tanich pomieszczeń na obrzeżach miasta, przekazanie domu pracy twórczej w Zakopanem ajentowi i korzystanie z niego na zasadach komercyjnych, itd.
n
n
Ryba psuje się od głowy a na studia bez platnych konsultacji nie ma wstepu. Ten bezczelny proceder postapił na tyle, że aplikant, który nie bierze tych konsultacji jest pytany wprost u kogo brał lekcje.
a
abaqus
Gdyby uczelnia była dobra, kształciła profesjonalistów to nie miałaby problemów z przyciągnięciem inwestorów, a jak działa dla samego działania i wypuszcza przyszłych pracowników McDonald's to nie ma się co dziwić, że nikt nie chce łożyć na te fanaberie.
L
Lol
Miasto powinno sie tym zajac i wspomoc uczelnje. Wszystko pada w tym miescie a biznes ucieka do warszawy. Takie kierunki jak grafika powinny byc podstawa wysoko rozwinetego miasta gdzie projektuje sie rozwiazania dla biznesi, gdzie chce sie rozwijac branze game developmentu. Skandal zeby ASP sie zwijalo a nie rozwijalo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska