Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atak zimy w Krakowie. Sypnie też w weekend

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Opóźnione autobusy, korki i kolizje - tak na drogach Małopolski wyglądał czwartkowy poranek. Na ulice Krakowa już o północy wyjechały solarki oraz pługi.

Intensywne opady deszczu, a później śniegu, spowodowały, że wczoraj w godzinach porannych, w samym Krakowie, jak i na dojazdach do miasta, tworzyły się ogromne korki. Na drogach było ślisko, a miejscami pojawiało się błoto pośniegowe. Padać zaczęło już w środę, przed północą. Wtedy na krakowskie ulice Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania wysłało 195 (łącznie jest ich 246) różnego rodzaju pojazdów, w tym solarki oraz pługi śnieżne.

- Spodziewaliśmy się opadów. Wiedzieliśmy, że temperatura będzie bliska zeru. Nasi dyspozytorzy byli w pełnej gotowości - przyznaje Piotr Odorczuk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Łącznie tej zimy na krakowskie ulice i chodniki ma trafić blisko 16 ton soli.

Bez zarzutu jeździły tramwaje, natomiast opóźnienia notowały niektóre autobusy, m.in. te, które jechały ulicą Nowohucką. - Były problemy przede wszystkim w kursowaniu linii aglomeracyjnych. Część z nich nie dojeżdżała do przystanków końcowych - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. W godzinach porannych wcześniej musiały zawracać autobusy linii 210 (do Będkowic), 215 (Rzeszotary) i 202 (Łososkowice). Z problemami zmagali się również kierowcy autobusów linii miejskich.

- Przez kilkadziesiąt minut autobus 409 nie dojeżdżał do końcowego przystanku. Podobnie było z linią 112. Autobus 134 nie mógł natomiast dojechać do ZOO. Zawracał już przy przystanku „Baba Jaga” - opowiada Marek Gancarczyk.

Problem mieli również kierowcy dojeżdżający do Krakowa swoimi samochodami. - Korek na zakopiance w stronę Krakowa zaczynał się już w Gaju - przyznaje pani Karolina Ptak. - Problem był też ze zjazdem z obwodnicy. Na podjeździe utknął tir, który nie poradził sobie ze śliską nawierzchnią - dodaje.

Groźnie było na drogach w całej Małopolsce. Rano koło Chochołowego Dworu w gminie Jerzmanowice samochód ciężarowy wpadł w poślizg i wjechał do rowu. Do wypadku doszło na DK 94.

Z kolei w Stanisławiu Dolnym w poślizg wpadł samochód osobowy, po czym zderzył się z autem jadącym z naprzeciwka. Na szczęście obyło się bez rannych.

W Biskupicach poślizg auta zakończył się w rzece. Kierowca wyszedł z niego o własnych siłach. Do wypadku doszło też na trasie z Niepołomic do Wieliczki, gdzie zderzyły się dwa samochody osobowe. W tym wypadku dwie osoby zostały ranne.

W Małopolsce bez problemów obyło się na torach kolejowych. Rano wszystkie linie były przejezdne. Na trasie z Tarnowa do Krakowa jeden z pociągów zanotował kilkuminutowe opóźnienie, ale wynikało z prowadzonych przez kolejarzy remontów, a nie warunków atmosferycznych.

W nocy ze środy na czwartek w całym województwie spadło ok. 30 cm śniegu. Według prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Krakowie śnieg ma spaść znów w weekend. Temperatura ma się wahać od 0 do 1 stopnia.

b]WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 1. Dlaczego wychodzimy na pole?[/b]

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska