Listopad. Miesiąc zadumy i wracania pamięcią do tych, których od nas odeszli. Tradycyjnie, z inicjatywy proboszcza parafii św. Maksymiliana Męczennika w Oświęcimiu, w byłym obozie Auschwitz, odprawiono mszę za zamordowanych przez niemieckich oprawców.
Obecni na mszy świętej mogli usłyszeć od wygłaszającego homilię Sławomira Szczotki, proboszcza parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Brzezince, trudne pytania.
Trudno modlić się w miejscu kaźni setek tysięcy ofiar z wielu powodów.
- Niemcy dawali więźniom fałszywą nadzieję na przeżycie. Wszystkie ochłapy nadziei sprawiały, że ludzie szli na śmierć nie wpadając w panikę, bez stawiania oporu – podkreślił w homilii ksiądz Sławomir Szczotka. - Trudno modlić się w miejscu, w którym nieustannie pojawia się to samo pytanie. Dlaczego? To także pytanie o milczenie Boga, w o którym mówił także w tym miejscu papież Benedykt XVI. Jeśli jednak zawiedli ludzie, to jak możemy kierować oskarżenia wobec Boga o jego milczenie, jeśli sami nie zdaliśmy egzaminu z człowieczeństwa – pytał retorycznie kapłan.

W Auschwitz panował inny świat, w którym osoby, które przez niego przeszły, często nie znajdują słów, aby opowiedzieć swoją historię.
- Jesteśmy w tym miejscu nie po to, żeby rozumieć, ale objąć modlitwą wszystkie ofiary, nikogo nie wyłączając – podkreśli ksiądz Szczotka. - Chcemy, jako wierzący, którzy nie znają odpowiedzi na wiele pytań, z wiarą i ufnością, wciąż i – pomimo wszystko – modlić się do Boga o życie wieczne, dla tych, którzy zostali zamordowani nie tylko w Auschwitz, ale także wielu innych miejscach na świecie. Obejmujemy także modlitwą mordowanych współcześnie, tych najbardziej niewinnych. Nie możemy porównywać cierpienia więźniów do cierpienia Chrystusa, bo Chrystus świadomie umierał na krzyżu. Jego śmierć przyniosła nam zbawienie. A jaki cel miała śmierć nie tylko dorosłych ludzi, a także 200 tysięcy dzieci, zamordowanych w tym miejscu? Komu była potrzebna? Czemu służyła? Chcemy, aby wszyscy zmarli dostąpili chwały nieba. Na zawsze miejsce Auschwitz będzie nas wzywało do wytrwałej modlitwy. W naszym sercu zawsze będzie głęboka rana Auschwitz, która jednak nie odbiera nam nadziei. Bóg może przeprowadzić nas przez drogę najtrudniejszą. Nie ustawajmy w modlitwie za zmarłych.

Pamięć o ofiarach musi przetrwać nie tylko teraz, ale także w następnych pokoleniach. Kapłan przypomniał, że kiedy zabraknie Boga, w człowieku budzą się demony. Współczesność pokazuje, że łatwo obudzić demony zła. Dlatego pamięć powinna być połączona ze szczerym zaangażowaniem i reagowaniem, kiedy dzieje się krzywda.
- Tylko wtedy jesteśmy Chrześcijanami i ludźmi, kiedy mamy odwagę sprzeciwiać się, by zło i nienawiść zwyciężały – wołał kapłan. - Wiara bez uczynków jest martwa.
Zdaniem kapłana, Auschwitz jest także pomnikiem obojętności chrześcijańskiej Europy. Obojętności ludzi, którzy kierowali się wspaniałymi ideami oświecenia i humanizmu. Obojętności Chrześcijan, ale także niektórych wyznawców Judaizmu.
- Tak niewielu przyszło z pomocą tym, którzy byli w Auschwitz mordowani. Tak niewielu potrafiło upominać się o prawa osób mordowanych za drutami – słowa proboszcza parafii w Brzezince skłaniają do refleksji...

Inne zdjęcia z mszy świętej w byłym obozie Auschwitz:
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Nowe połączenie PKP Intercity z Warszawy do Monachium przez Kraków i Oświęcim
- Jubileusz klubu seniora „Pod Złotym Dębem” w Witkowicach. ZDJĘCIA
- Rodzice małych dzieci w Oświęcimiu mogą już myśleć o nowym przedszkolu i żłobku
- Policjant zabrał pijanej kobiecie kluczyki. Ta rzuciła się na niego. Biła i szarpała
- Wielkie otwarcie nowego supermarketu w Oświęcimiu znanej w regionie sieci. Zdjęcia
- Banery polityczne po wyborach w Polsce dostają drugie życie... na Ukrainie