https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Autobus miejski w Krakowie wjechał pod szlaban! Groźne zdarzenie z udziałem pojazdu MPK

Aleksandra Łabędź
W niedzielne popołudnie, 6 kwietnia br., otrzymaliśmy od Czytelnika szokujące zdjęcie. Widać na nim, jak autobus miejski nie zatrzymał się wystarczająco wcześnie przed przejazdem kolejowym na ulicy Łokietka i został przygnieciony przez rogatki. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne S.A. w Krakowie tłumaczy się z tej sytuacji.

Niezwłocznie poprosiliśmy Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne S.A. w Krakowie o odniesienie się do sprawy. Rzecznik prasowy MPK wyjaśnia tę sytuację w następujący sposób:

- Kierowca zbyt późno zatrzymał autobus przed przejazdem, stąd zamykające się rogatki uderzyły w dach pojazdu. To, co istotne, kierowca nie próbował przejechać przez tory, a całe zdarzenie nie spowodowało zagrożenia dla pasażerów - wyjaśnia nam Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy MPK.

Dalej tłumaczy: - Oczywiście jest to błąd naszego kierowcy, za który otrzymał mandat.

- Bezpieczeństwo na przejazdach kolejowych jest dla nas bardzo ważne. Systematycznie przypominamy naszym kierowcom o konieczności zachowania w takich miejscach szczególnej ostrożności - podsumowuje rzecznik prasowy MPK.

Do sprawy odnosi się również PKP

- W niedzielę ok. godz. 13.20 kierowca autobusu miejskiego, po uruchomieniu sygnalizacji o nadjeżdżającym pociągu, zatrzymał się zbyt blisko przejazdu kolejowo-drogowego na ul. Łokietka w Krakowie, przez co napęd rogatkowy nie mógł do końca się zamknąć. Zadziałały procedury – o usterce automatycznie zostały powiadomione służby techniczne PLK SA, a maszynista otrzymał sygnał o konieczności zwolnienia pociągu do 20 km/h i ostrożnego pokonania przejazdu kolejowo-drogowego. Zdarzenie nie spowodowało uszkodzeń infrastruktury kolejowej. O dalszych losach sprawcy zdecydują odpowiednie służby - wyjaśnia nam Piotr Hamarnik, z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.

Jak dalej tłumaczy: - 99 proc. wszystkich zdarzeń na przejazdach powodują kierowcy, którzy lekceważą przepisy i nie zatrzymują się przed znakami STOP i włączonymi sygnalizatorami. Każdy kierowca odpowiedzialny jest za bezpieczeństwo swoje i swoich pasażerów, a przejeżdżając przez tory także za obsługę i podróżnych w pociągu. Uczestnicy zdarzenia tym razem mieli wiele szczęścia, ale na skrzyżowaniu dróg z torami przede wszystkim niezbędny jest zdrowy rozsądek i stosowanie się do zasad bezpieczeństwa - mówi.

Tym razem skończyło się na strachu ...

- W tym przypadku skończyło się na strachu, ale każdy błąd kierowcy może skutkować dużo gorszymi konsekwencjami. Prócz życia i zdrowia swojego, pasażerów, obsługi pociągów i podróżnych uszkodzona również może być infrastruktura kolejowa. Koszty zniszczonych elementów przejazdu, sygnalizacji i pociągu, które często sięgają setek tysięcy zł, za każdym razem dochodzone od sprawcy wypadku - podsumowuje Hamarnik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka "SE". Kandydaci w bezpośrednich starciach

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska