Wnioski do wojewodów w całym kraju o objęcie dopłatą z tegorocznej puli funduszu można składać od 5 do 12 sierpnia. Pierwsze przewozy z wykorzystaniem środków funduszu powinny zostać uruchomione we wrześniu tego roku.
- Termin na składanie wniosków jest krótki m.in. dlatego, że ich wypełnienie jest stosunkowo proste. Ważne jest to, żeby podać kto będzie realizował przejazdy i czy będzie to mały bus czy autobus - mówi Piotr Ćwik, wojewoda małopolski.
W tym roku na ten cel w całym kraju przeznaczonych zostanie 300 mln zł, a w latach kolejnych – 800 mln zł rocznie. Na małopolskie połączenia w tym roku zostanie przeznaczonych ponad 16 mln zł.
Gminy, które skorzystają z dofinansowania będą mogły liczyć na dopłaty do 2021 r. w wysokości złotówki do każdego kilometra przejechanego przez autobusy na nowych liniach . W kolejnych latach dofinansowanie zostanie ograniczone do 80 gr. za kilometr.
Dofinansowanie ma dotyczyć linii komunikacyjnych nie funkcjonujących od co najmniej 3 miesięcy lub tras autobusowych, które zostaną przedłużone.
Z takiego rozwiązania z zamierza skorzystać gmina Zakliczyn w powiecie tarnowskim.
- Mamy linię autobusową, która dociera z Zakliczyna do Paleśnicy. Chcemy przedłużyć ją o 5 kilometrów do miejscowości Jamna, która do tej pory była komunikacyjne odcięta od centrum gminy. Teraz wiele osób będzie miało ułatwiony dojazd do urzędów, ośrodka zdrowia czy innych placówek - mówi Dawid Chrobak.
Z kolei władze Dębna w powiecie brzeskim zamierzają stworzyć nową linię komunikacji zbiorowej, która będzie prowadziła przez niemal cały teren gminy.
Od Maszkienic, przez Dębno do Niedźwiedzy, razem prawie 15 kilometrów. Chcielibyśmy w ten sposób poprawić warunki życia mieszkańców, ale i turystów, którzy odwiedzają nasze miejscowości - mówi Jacek Szklarz, zastępca wójta gminy Debno.
Władze Dębna planują, że docelowo nowa linia powinna kursować w obie strony kilka razy dziennie.
Inni samorządowcy regionu tarnowskiego i Powiśla Dąbrowskiego też chętnie sięgnęliby po dodatkowe pieniądze. Zgłaszają jednak szereg wątpliwości
- Owszem, rozważamy złożenie wniosku. Jestem po rozmowach z władzami powiatu w tej sprawie. Mam wrażenie, że ta dotacja jest rzucona ot, tak sobie. Bo jednocześnie z własnych pieniędzy mamy zapłacić podwyżki nauczycielom, spadną nam dochody z PIT . Poza tym mam w gminie duże inwestycje kanalizacyjne. Zatem każdą złotówkę oglądamy dziesięć razy – mówi wójt Skrzyszowa Marcin Kiwior.
W jego opinii potrzebna jest jakaś większa i bardzo przemyślana strategia skomunikowania gmin z Tarnowem.
W podobnym tonie wypowiada się wójt Gręboszowa Krzysztof Gil. - Tak, jestem zainteresowany tymi pieniędzmi, ale na razie analizujemy. Jest bardzo mało czasu na decyzje, więc możemy nie zdążyć. Jestem zainteresowany linią Gręboszów – Szczucin, bo tam dojeżdża do szkoły nasza młodzież – mówi najmłodszy wójt w Polsce.
Wniosku na razie nie zamierzają składać w Ciężkowicach. Taką decyzję podjął burmistrz miasta Zbigniew Jurkiewicz, który w piątek był w tej sprawie w urzędzie wojewódzkim.
- Jest po prostu zbyt mało czasu, bo tylko do 12 sierpnia. Złożymy w kolejnym naborze. Nie wierzę, żeby od razu zostały rozdysponowane wszystkie pieniądze. Zabezpieczymy na ten cel pieniądze w przyszłorocznym budżecie - mówi Jurkiewicz.
Bernard Stawiarski, wójt gminy Chełmiec jest zainteresowany możliwością starania się o środki zewnętrzne na rozwój transportu. - Nasza gmina jest rozległa i potrzebujemy dobrej komunikacji - mówi.
Na razie, władze gminy analizują problem i dopiero po zapoznaniu się ze wszystkimi szczegółami, zdecydują o jakie środki wystąpić i na które trasy.
Dofinansowaniem zainteresowany jest również Bogdan Łuczkowski, wójt gminy Łukowica. On również liczy na zewnętrzne dofinansowanie, ale jak mówi, gmina musi przeanalizować problem i zdecydować , które trasy warto dofinansować.
Dopłaty nie obejmują terenów miast, które posiadają komunikację publiczną. Na ich rozbudowę gminy muszą szukać pieniędzy z innych programów.
Zakopane zamierza szukać dopłat, by otworzyć trzecią linię autobusowej komunikacji miejskiej, tym razem do Kuźnic. - Będziemy szukać każdego możliwego dofinansowania. Jeśli chcemy otworzyć tam nową linię, będziemy potrzebowali zakupić nowe autobusy - mówi Leszek Dorula. Koszt jednego pojazdu to 800 tys.
- Nie pomogła im nawet Magda Gessler. Oto knajpy, które upadły
- Pol'and'Rock Festival tuż-tuż. A tak wyglądały kiedyś Przystanki Woodstock!
- Tak wyglądał Kraków u schyłku II wojny światowej [GALERIA]
- Kraków w latach 90. Niby niedawno, a inny świat [ZDJĘCIA]
- Nie jedz tego! Te produkty zostały wycofane przez GIS
- Jak odpoczywają piłkarze Wisły? [PRYWATNE ZDJĘCIA]
WIDEO: Barometr Bartusia
