https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Awaria pociągu pendolino w Krakowie [KRÓTKO]

RMF24.pl, jkl
Pociąg pendolino wyjeżdża z Krakowa Głównego.
Pociąg pendolino wyjeżdża z Krakowa Głównego. Fot. Adam Wojnar
Z powodu awarii układu hamowania pociąg pendolino z Krakowa do Gdyni przez Warszawę zatrzymał się w Krakowie Batowicach (to pierwszy przystanek kolejowy za stacją Kraków Główny) - informuje RMF24.pl. Pasażerowie po ponad dwóch godzinach oczekiwania przesiedli się do innego składu pendolino.

Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

WIDEO: Odjazd pierwszego pendolino w Krakowa (materiał z 14 grudnia 2014)

Źródło: Jan Latała, Gazeta Krakowska

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Źródło: RMF24.pl

Komentarze 46

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
jag
trudno logicznie potraktować Twoje wywody. O kosztach nawet nie chce pisać, bo odrobina "chłopskiej" logiki wystarczy, by nie pisać takich bzdetów. Mimo wszystko życzę przyjemnej jazdy nowoczesnym pociągiem.
j
jag
wnioski jakie wyciągasz z tekstów, które obnażają Twoją pokrętną "logikę" można spuentować tak - kowal zawinił, a cygana powiesili. Nic merytorycznego w nich nie ma, a podejrzenia i wpychanie komentujących do grona z PZPR to już nadużycie. No nic - poziom taki jaki niestety prezentuje większość, która z awarii hamulców robi sobie polityczną hucpę nie mając pojęcia o technice. Wypowiadam się tutaj często zwłaszcza na tematy komunikacji krakowskiej pod stałym nickiem bez politycznego zadęcia i nie troluję. Nie oznacza to, że z Dorianem we wszystkim się zgadzam, ale jego tekst jest logiczny i poprawny technicznie bez polityki i filozoficznych wywodów nie na temat.
D
Dorian
no i wyszło szydło z worka. Teraz już wiemy kim jest "logical man" i co sobą reprezentuje.
l
logical man
Otóż, nie wnikam w zagadnienie, czy masz małżonkę/ ka. Ale z Twojego punktu zapatrywania wynika i tak, że Twoja małżonka, czy Twój małżonek, mogą Twoją zapracowaną kasę, a oddaną im do dyspozycji, roztrwaniać do woli. Życie wskazuje, że jednak wiele małżonek i wielu małżonków mają partnerów poza małżeńskich. No to więc: TY pracuj na takie dwa etaty, a one i oni niech sobie trwonią na każde widzimisię tychże partnerek i partnerów! Pendolino zakupiono za pieniądze z podatków, tak, czy nie?

Oczywiście, nie da się porównać jakości nylon do PCV. Ale gdyby tak koszt zakupu tylko samych foteli przeliczyć przez ich realną wagę zawartą w jednym składzie Pendolino, wówczas z rachunku wyjdzie zapewne i tak, że uncja tegoż siedziska z PCV kosztuje znacznie więcej niż kilka kilogramów platyny. A dwa, ja nie mówię o tym, że mnie nie cieszy produkt szynowy o takiej technicznej prędkości. Jednak mnie nie cieszy fakt, że ten tak drogi zakup nie kwalifikuje się na trasy międzynarodowe. Bo to jest dokładnie tak, jakby jechać do Rosji po innej szerokości torowisk.
l
logical man
A iluż dostawców w tymże przetargu uczestniczyło? A od kiedy dobrym inżynierem jest np. humanista, i vice versa... I jaki dziennikarz wie np. o tym, ile zestawów śrubek i nakrętek należy wkręcić do Pendolino? Osobiście, proponowałbym, ażebyś zmienił partyjne towarzystwo, a jednocześnie, redakcje dla których pracujesz. Fachowiec inżynier, i w dodatku taki nie wprost rodem z PZPR, nie wytyka np. historykowi braku jego znajomości w dziedzinie kosmetyki. Natomiast „logical man” nie ma korespondować z wiedzą techniczą, lecz z logiką. Więc, jeśli mowa o trzepakowym wychowaniu, to zapoznaj się z biografią tegoż, którego sam na swojego guru wybrałeś, i od którego zbyt daleko nie odbiegasz. A skąd akurat to przekonanie, że w minionym socjalizmie nie można było udzielać się publicznie, albo dzielić z kimś własnymi tezami. Owszem, tegoż w PZPR nie można było czynić! Ale ja, w przeciwieństwie do Ciebie w reżimowym PZPR nie byłem! Nie pozostaje nic innego, jak tylko Ci wskazać, abyś swoje techniczne zdolności przeniósł do Silicon Valley. Acha, zapomniałem, te jasne miski siedzeń z PCV mają tyle wspólnego z estetyką, co taki biały zżółknięty lekarski chałat.
D
Dorian
To, że wyprodukowano go we Włoszech nie ma znaczenia. Pociąg jest homologowany tak jak wszystkie w Polsce do temperatury -20°C. Co nie oznacza, że nie może jechać przy niższej temperaturze. Norma przewiduje margines bezpieczeństwa. Awaria hamulców nie jest niczym nadzwyczajnym, a zwłaszcza w nowym pojeździe. Np. w nowych samochodach w pierwszych miesiącach eksploatacji jest najwięcej usterek.
b
buraki i pszenica
a poslowie na sejm ktorzy okradaja wlasne spoleczenstwo najbardzie cwani w Europie!
R
Rafał
Pendolino - przyszedł mróz i... ciągną go liną...
Zgodnie z przewidywaniami, pociąg jest konstrukcją na Włoski klimat - maksymalnie do -10 stopni.
Coś czuje że tej zimy jeszcze nie raz go pociągną liną ;p
D
Dorian
tylko producent stosuje w produkcji normy ISO. Nylon jest nazwą handlową, ale jest wiele odmian tego tworzywa o różnych właściwościach, wytwarzanego przez wielu producentów. Nie wykonuje się odlewów z PCV. Tworzywo wtłacza/wtryskuje się do form i taką maszynę widziałeś.

Fotele do pociągu, a do takiego, który ma homologację do 250 km/h zwłaszcza - także wymagają homologacji, czyli materiałów niepalnych, odpowiednio mocnych i.t.d. Tak jest z każdym elementem od śruby i nakrętki, przez szyby, okablowanie, komputery, silniki do kół (wózków) włącznie. To ma swoją niestety wysoką cenę obojętnie który dostawca wygrałby przetarg.

Jasne obicie jest estetyczne i absolutnie można je bez trudu utrzymać w czystości jeśli przestrzega się cyklów czyszczenia i odpowiednich dla materiału środków służących do tego celu. Czy w PKP tak będzie? - w okresie gwarancyjnym będzie wykonywał to wybrany przez producenta wykonawca. Co potem? - nie wiem.

Przydatność jak piszesz gadżetu (jednak nocnik dla dziecka nim nie jest) oceniasz po kraju produkcji, a nie po funkcjonalności i bezpieczeństwu pupy dzieciaka. Kraj produkcji też nie określa gdzie kupiono komponenty, maszyny oraz czy producent jest polski.

Dyletanctwo jest w modzie, a wiedza kosztuje więc śmieszny masz nick "logical man", bo w Twojej wypowiedzi logika jest rodem z podwórkowego trzepaka, a wiedza techniczna na poziomie szkoły podstawowej. Smutne to, ale kto głupcowi zabroni... zabierać głos w sprawach o których nie ma elementarnego pojęcia.

Powszechna niechęć do wszelkich zmian na nowe, narzekanie na każdym kroku na wszystko jest polską normą, której nie pozbyliśmy się jako społeczeństwo po epoce realnego socjalizmu. Tylko teraz w demokracji każdy może publicznie gadać głupoty, a nawet (zobacz: politycy) wcielać je w życie. Dlatego trudniej jest oddzielić ziarno od plew, ale to już zupełnie inny temat...
j
jag
nie świeci się, bo zostało wyłączone przez maszynistę. Po co? - to już sam sobie prosto wytłumaczysz. Złom? - to, to coś czym jeździłeś poprzednio jak byś nazwał?
s
spostrzegawczy
Temu pierwszemu co przyjechal nie swieci jedna lampa.

Najbardziej mi sie chce smiac z ludzi, co z tym badziewiem robili sobie zdjecia - pociagu (zlomu) nie widzieli.
j
jag
dlatego nocnik i krzesło biurowe nie da się porównać z siedzeniem w szybkim pociągu. Polskość wyrobu to także iluzoryczność. Dzisiaj miejsce produkcji lub kapitał założycielski firmy nie świadczą o "przynależności narodowej" produktu.

Zgoda w jednym - duże pieniądze budzą dużo emocji.

Mnie udało się przejechać pociągiem ED250 i poza dwoma małymi mankamentami jestem zadowolony. Wreszcie po wielu latach mogę wybrać pociąg na trasie z Krakowa do Warszawy nie mówiąc już o Trójmieście.

Nie obchodzi mnie zupełnie jako pasażera jakie to środki wydatkowano i czy ktoś się na tym nadmiernie wzbogacił. Nie znam się na polityce fiskalnej Niemiec, ale jako tako znam podejście polskie do płacenia podatków i wspierania polskiego budżetu. To jednak jest poza tematem technicznej sprawności Pendolino, a o tym tutaj trwa dyskusja.

Dla pocieszenia warto wspomnieć na koniec, że już za nasze, a nie unijne środki (dofinansowanie "nauki") PKP zakupi 20 szybkich pociągów z PESY, która dopiero teraz planuje podjęcie produkcji takich składów o nazwie jakże polskiej "DART" jednakże o prędkości maksymalnej do 200 km/h.
Kibicuję polskiej firmie, choć wiem, że komponenty do produktu finalnego będą pochodziły z wielu krajów.
l
logical man
Natomiast jeśli mowa o „finezyjności”, to rzeczywiście należy przyznać że istnieje. Jednakże, na pewno nie w samym produkcie, lecz po stronie pomysłodawcy projektu zakupu i w zakresie toku jego sfinalizowania. Miliardy wywiały, to fakt i nie do podważenia! Ale jeszcze żaden wścibski dziennikarz polski nie wie tego podstawowego, mianowicie, ile producenci błyskotki wypłacili gratyfikacji z tytułu wdzięczności za zakup, i gdzie owe gratyfikacje zostały ulokowane.

Ot, np. w Niemczech istnieje taka niepisana tradycja, że poborcy podatkowi zakupują na czarnym rynku krążki CD z tysiącami adresów skrupulatnych „ciułaczy”. I zarazem takich zdemoralizowanych chciwców, którym zawsze mało i kiedy mają nie mało, i którzy wyprowadzili poza fiskusem miliardy euro na przeróżne oceaniczne wyspy. Efekt takiego zakupu, a koszt jakaś bańka euro, jest i taki, że te wyprowadzone miliardy spod nosa fiskusa wracają do niego w zdwojonej ilości. A skąd taka rentowność fiskusa? Ano, ona bierze się i stąd, że fiskusowi złoczyńcy zgłaszają się hurtem sami i bez wezwania. I nawet też tacy, o których fiskus nie miał zielonego pojęcia że od lat kombinują.

Jak to widzisz, i na forum Timesa, da się dyskutować. Ale to wcale nie oznacza iż nie zostaję przy swoim stanowisku z wcześniejszego wpisu. I dlatego powtarzam: japońska karuzelówka do PCV to wybitny produkt, a nocniczek bobaska siostry jest naprawdę finezyjnie wykonany i przetestowany. A co i najważniejsze, jest dobrej polskiej produkcji i w adekwatnej cenie. Niska cena zapewne wzięła się i stąd, że polscy właściciele producenci wypłacają żulom mniejsze frycowe, niż tym z zagranicy.
j
jo
pendolino lolo pindolo mógł się pochwalić - jak swoim zegarkiem. Przepłaciliśmy ale czy PO się tym przejmuje? Pan płaci pani płaci państwo płacą - a Politycy mają kasę pod ręką i nie ponoszą za swoje decyzje i afery żadnych konsekwencji PO jest pod tym wzgl wyjątkowo bezczelne
V
V1
Teleportacja do Albion na zmywak - to jest przyszłość !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska