Mimo to zarząd Azotów rekomenduje walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy (ma odbyć się w czerwcu) odstąpienie od wypłacenia dywidendy akcjonariuszom. - Zysk w całości chcemy przeznaczyć na kapitał zapasowy spółki. To zgodne z deklaracjami składanymi jeszcze przed debiutem giełdowym - mówi Andrzej Skolmowski, wiceprezes Azotów ds. finansowych.
Ale to nie oznacza, że na udanym roku nie zyskają pracownicy, choć w układzie zbiorowym pracy nie figuruje pozycja zdefiniowana jako nagroda z zysku. - Gdy spółka kończy rok dodatnim wynikiem finansowym, wypłacamy nagrodę za osiągnięcia spółki w tym okresie - mówi Jerzy Marciniak, prezes Azotów.
Czytaj także:**Tarnów: hieny cmentarne w prokuraturze**
Firma zapowiada także inwestycje. W dwóch ostatnich latach na ten cel przeznaczyła w sumie 150 mln zł. W obecnym zamierza wydać aż ćwierć miliarda złotych. - Nie widzę w Małopolsce innej tak mocno inwestującej w rozwój firmy - podkreśla Marciniak. - Każdą inwestycję traktujemy w kategoriach co najmniej gwarancji utrzymania dotychczasowej liczby miejsc pracy.
Jerzy Marciniak, który od trzech lat kieruje Azotami, pozostanie na stanowisku na kolejną 3-letnią kadencję. Kilka dni temu rada nadzorcza powołała do zarządu spółki także dwóch jego dotychczasowych najbliższych współpracowników - Andrzeja Skolmowskiego oraz Witolda Szczypińskiego. Do tego grona dokooptowany zostanie jeszcze członek zarządu, którego w marcu wybierze załoga.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: pijany woźnica zabrał życie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka
