Para turystów - kobieta i mężczyzna w wieku 35 lat - w sobotę wyruszyli ze schroniska w Markowych Szczawinach na Babią Górę. - Jednak w drodze powrotnej pobłądzili. W gęste mgle i śniegu zgubili szlak zejściowy. Ok. godz. 17.40 dostaliśmy informację od ich kolegi, że potrzebują pomocy - mówi Łukasz Skwara, ratownik beskidzkiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Na poszukiwania turystów ruszyło w sumie 10 ratowników. - Patrol ratowników na nartach skitourowych dotarł do nich ok. godz. 21. Kobieta była mocno wychłodzona. Miała drugi stopień hipotermii. Temperatura jej ciała oscylowała w granicach 32 stopni. Nie była w stanie sama schodzić. Ratownicy musieli ją przetransportować. Jej towarzyszy był w lepszym stanie - mówi ratownik.
Ratownicy sprowadzili wędrowców na Stańcową Polanę, gdzie przejęła ich karetka pogotowia. Na szczęście nic poważnego im się nie stało.
Ratownicy GOPR ostrzegają turystów, by nie lekceważyli Babiej Góry. Obowiązuje tam obecnie pierwszy stopień zagrożenia lawinowego i leży sporo śniegu - ok. 50 cm. Szlaki są bardzo śliskie.