Badania zostały przeprowadzone na zlecenie Urzędu Miasta Krakowa. Jak przekazują urzędnicy, kontrola obejmowała m.in. podstawowe parametry fizjologiczne (w tym częstotliwość uderzeń serca), morfologię, poziom jonów, biochemię i immunochemię krwi, warunki mikrobiologiczne w miejscu postoju, dystans przebyty w ciągu dnia, a także oznaczenie kortyzolu, wskazującego na poziom stresu u zwierząt.
Wniosek – nie stwierdzono u kontrolowanych zwierząt przekroczonych wartości fizjologicznych, a badane parametry nie odbiegały od norm przyjętych dla pracujących koni.
Koniom tuż przed wyruszeniem do pracy zakładano pulsometry, które zapisywały w pamięci urządzenia liczbę uderzeń serca na minutę, pokonywaną trasę oraz temperaturę powietrza mierzoną tuż przy skórze zwierzęcia.
Warunki mikroklimatyczne w miejscu postoju koni były monitorowane około godziny 12, 14 oraz 18 przy pomocy urządzenia WBGT (wypożyczonego przez Urząd Miasta na czas badań). Dodatkowo na ciele zwierząt oraz w miejscach ich postoju kilkukrotnie przeprowadzono pomiar przy pomocy kamery termowizyjnej.
Magistrat podkreśla: badania wykonywano w najcieplejszych tygodniach wakacji, kiedy temperatura powietrza w cieniu wczesnym popołudniem kilkukrotnie sięgała powyżej 28 st. C (według wskazań termometru zawieszonego na Sukiennicach, WBGT oraz czujnika Airly). Przy przekroczonej wartości 28 st. konie muszą być dodatkowo pojone i należy zapewnić im zacienione miejsca, w których mogą odpoczywać.
Do oceny wydolności fizycznej koni oraz poziomu zmęczenia wykorzystano metody stosowane dla koni sportowych, pozwalające na monitorowanie stanu fizjologicznego pracującego zwierzęcia i wyznaczenie tzw. profilu wydolnościowego. Wskazuje on na aktualny poziom przystosowania do pracy.
Urząd Miasta przekazuje, że z badań wynika, iż wysokie temperatury powietrza nie powodowały istotnych, przekraczających fizjologiczne, zmian w kontrolowanych parametrach krwi badanych koni. Poziom analizowanych mikroelementów nie odbiegał od norm, podobnie jak i częstotliwość uderzeń serca. W trakcie pomiarów nie stwierdzono stanu odwodnienia koni ani procesu konwekcji ciepła z podłoża do kopyt (nagrzewania się puszki kopytowej).
Potwierdzono także, że podczas upałów optymalne warunki mikroklimatyczne występują u wylotu ulicy Mikołajskiej, w cieniu kościoła Mariackiego, a zawyżone wskazania temperatury termometru zawieszonego na północnej ścianie Sukiennic mogą wynikać z bliskości otworów wentylacyjnych usuwających ciepłe powietrze (około 47 st. C) z pomieszczeń muzeum mieszczącego się pod płytą Rynku Głównego.
Miasto przekonuje, że dba o konie dorożkarskie. Zwierzęta muszą być zaczipowane, posiadać paszport z wpisem potwierdzającym wykonanie badań lekarsko-weterynaryjnych, a dorożka może zabierać maksymalnie czterech pasażerów. Dorożkarze są także zobligowani do udzielania informacji o miejscu utrzymania koni, udostępniania stajni w celu kontroli, co roku muszą brać udział w szkoleniu prowadzonym przez specjalistów z zakresu hodowli i użytkowania koni. Konie mogą pracować w zaprzęgu nie dłużej niż 12 godzin, co drugą dobę, a gdy temperatura powietrza przekroczy w cieniu 28 st. C, dorożkarze muszą opuścić miejsce stałego postoju w Rynku Głównym od godz. 13 do 17.
Przypomnijmy, że ostatnio krakowska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków, a w efekcie działanie na szkodę interesu publicznego przez urzędników Urzędu Miasta Krakowa. Chodzi o zaniechanie przeprowadzenia czynności mających na celu zapobieżenie narażeniu koni zaprzężonych do dorożek na niebezpieczeństwo dla ich życia i zdrowia, wynikające z pracy w największe upały.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Poważny program
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto