Szpalery zamarłych pojazdów nadają noclegowiskom mroczny klimat. Pominąwszy jednak klimaty i wieczorne smuteczki - samochody świadczą, że Polska rośnie w siłę, a ludzie żyją dostatniej. Kłopot w tym, że dobrobyt na kółkach zajmuje miejsce i to nie tylko w blokowiskach, gdzie diabeł mówi dobranoc, ale i w centrach miast i miasteczek, gdzie nasza duma i chwała. Tam jednak możemy liczyć na samorząd, który przychodzi na ratunek, wprowadzając strefy płatnego parkowania.
Wiele złego można powiedzieć o samorządach, jednak trzeba przyznać, że wprowadzanie opłat, coraz to wyższych, idzie im dobrze. Wzorem jest Londyn, gdzie za sam wjazd do centrum trzeba zapłacić 10 funtów. Tu co prawda zostajemy trochę w tyle, ale przecież nasze samorządy nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa.
Ostatnio natomiast wiele się mówi o przełamaniu ministerialnej bariery, która nie pozwala samorządom pod-wyższać opłaty za pierwszą godzinę parkowania. Bariera, ustalona na poziomie 3 zł, krępuje samorządy. Bo choć nic nie da się zrobić w kwestii parkowania i miejsca jak nie było, tak nie będzie, to samorządy tę opłatę chciałyby podwyższyć. I bariera zniknie, niestety.
Bariery, jak widać, nie zawsze krępują obywatela. Czasem doceniamy je dopiero, gdy runą. Dobrze więc, że trwają niektóre ministerialne bariery dotyczące programów nauczania i szkół. Bo na pewno znalazłby się rzutki samorząd, wybrany demokratycznie i powszechnie, który by śmiało zlikwidował albo całe nauczanie, albo chociaż przełamał dziwaczne tabu, mówiące wbrew doświadczeniu, że to Ziemia krąży wokół Słońca.
Przedwojenne cukiernie Krakowa [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!