https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Będzie sąd za hotelowe oszustwa w Krakowie

Artur Drożdżak
Krzysztof F. ma zapłacić 10 tys. zł za pobyty w 8 hotelach
Krzysztof F. ma zapłacić 10 tys. zł za pobyty w 8 hotelach Artur Drożdżak
- Musiałem gdzieś mieszkać, bo po wyroku za znęcanie nie mogłem wrócić do domu. Miałem orzeczony zakaz zbliżania się do żony - mówi 39-letni Krzysztof F. Przed krakowskim sądem rusza jego kolejny proces. Tym razem za oszustwa na szkodę 8 krakowskich hoteli. Spędzał w nich po kilka nocy, potem znikał bez płacenia rachunków. Tych uzbierało się na kwotę 10 tys. zł.

Czytaj także:

Historia mężczyzny pokazuje, że niewiele trzeba, by się stoczyć na dno. Skończył studia na Politechnice Krakowskiej, zdobył zawód inżyniera mechanika. Miał pracę u dilera Forda pod Krakowem, auta były jego pasją. Założył rodzinę, urodziły mu się dwie córki.

Z czasem wszystko zaczęło się sypać. Na początku 2009 r. żona zgłosiła na policji, że mąż się nad nią znęca. Krzysztof F. został skazany w 2010 r. na rok więzienia w zawieszeniu. Miał też zakaz kontaktowania się z żoną. Pojawiły się problemy z alkoholem. Krzysztof F. usłyszał kolejny wyrok za jazdę po pijaku. Do rodziny nie miał już powrotu. Był chwilę w mieszkaniu po zmarłym ojcu, ale lokum przejął brat.

- Spłacił mnie, to fakt, ale potem nie miałem gdzie mieszkać. Chwilę pobyłem u kuzynki, dalej nocowałem w kilku krakowskich hotelach - potwierdza. Kiedyś nosił eleganckie garnitury, dziś zniszczone i brudne ciuchy. Nie posiada dachu nad głową. Z ustaleń policji wynika, że mężczyzna w listopadzie 2010 r. zameldował się najpierw w hotelu Royal. Spędził tu trzy doby.

- Proszę uregulować rachunek na kwotę 936 zł - poprosiła recepcjonistka. Mężczyzna podał kartę płatniczą, ale do przelewu pieniędzy nie doszło.Konto było puste.

- Zapłaci mój brat, który dojedzie z Limanowej - obiecywał. Nikt się nie pojawił. Krzysztof F. zaczął wtedy pomieszkiwać w kolejnych hotelach. Tam sytuacja z płatnościami zaczęła się powtarzać. W hotelu Ascot wypił jeszcze pół litra wódki i wiśniówkę. W Monopolu, Royalu, Kossaku i Saskim też się raczył alkoholem. W hotelu Wawel zjadł barszczyk, połowę kurczaka, żeberka, sznycel. Największy rachunek do zapłaty miał po pobycie w Hotelu Starym. Nocleg i degustacja zamknęły się kwotą 3517 zł. Mężczyzna przyznał się do winy.

- Mam kłopoty rodzinne i nie mam gdzie mieszkać przez to, że mam zakaz sądowy zbliżania się do żony - tłumaczył się policji. Po wyjściu z przesłuchania poszedł... do kolejnego hotelu.

- Dziś jestem bezdomny, śpię na klatkach schodowych, szukam pracy i żyję z żebrania - przyznaje. Przed sądem ma niebawem ruszyć jego sprawa za nieuregulowane rachunki hotelowe. Krzysztofowi F. grozi do 8 lat więzienia.

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
polak
Szkoda człowieka!!!! Ale jest sam sobie winien: znęcał się nad drugim człowiekiem. Nie było by sprawy gdyby w żonie widział człowieka, miał pracę, dzieci, dom, a wszystko to stracił przez swoje postępowanie. Może nie jest on całkiem stracony, gdyby ktoś dał mu pracę może potrafiłby ponaprawiać wszystko co sam zepsuł, oddałby długi za hotele, zmieniłby swoje postępowanie w stosunku do żony i może jeszcze wyszedłby na prostą........
a
ania
widze ze nocowal po samych drogich hotelach??!!!! nocleg w hostelu kosztuje 50zl plus sniadanie. trzeba zaplacic za swoje postepki to sie nazywa konsekwencje swoich czynow!
p
pit
dlaczego miasto nie da mu roboty publicznej sprzatania ulic czy tym podobnej pracy za minimalne wynagrodzenie albo schroniska dla bezdomnych ale niech odpracuje nocleg i wyzywienie. dlaczego my spoleczenstwo mamy ciagle placic za pasozytow i nieudacznikow
p
podatnik
my mu zaplacimy za pobyt
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska