Według danych Urzędu Miasta, pod koniec kwietnia do pierwszych klas zapisanych było prawie 700 dzieci sześcioletnich. W drugiej połowie maja ta liczba wzrosła do ponad 900. To oznacza, że w ciągu trzech tygodni zwolniło się ok. 200 miejsc w przedszkolach. Może ich być jeszcze więcej, ponieważ dzieci można przepisać do szkoły jeszcze nawet na początku września.
Zdaniem Danuty Piekary, dyrektorki Przedszkola nr 14, część rodziców zdała sobie sprawę, że zapisując dziecko wcześniej do szkoły, unikną kłopotów w przyszłym roku, kiedy to do pierwszych klas pójdą obowiązkowo dwa roczniki.
Może to spowodować tłok w klasach, a potem trudności w dostaniu się na uczelnię i znalezieniu pracy. Jeśli nawet w tym roku do szkoły pójdzie tysiąc sześciolatków, to i tak będzie to mniej niż w ubiegłym roku, gdy rodzice posłali wcześniej do pierwszych klas ponad 2 tysiące dzieci. - Teraz większość rodziców rezygnuje z możliwości wcześniejszego posłania dziecka do szkoły. Uważają, że szkoły są do tego nieprzygotowane - mówi Danuta Piekara. W jej przedszkolu w tym roku przyjętych zostało tylko 25 trzylatków.
Wszystkich dzieci z rocznika 6-latków jest w Krakowie 6,6 tys. Zablokowały więc ok. 5,7 tys. miejsc w przedszkolach.
- Urząd Miasta zbyt mało energicznie prowadził akcję zachęcającą rodziców do wcześniejszego zapisywania do szkoły - uważa Marta Patena, przewodnicząca Komisji Edukacji Rady Miasta Krakowa. W przyszłym roku w szkołach powstanie jedynie 18 klas dla 6-latków. W pozostałych dzieci młodsze będą musiały uczyć się ze starszymi.
Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!