https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Będziemy mieć Manhattan w Krakowie?

Wyższy ma 262 metry, a niższy 226.  Trudno sobie wyobrazić, żeby Kraków mógł wybudować wieżowce, które je zasłonią, skoro nie możemy od lat dokończyć szkieletora. Poza tym mogłoby to oszpecić panoramę miasta
Wyższy ma 262 metry, a niższy 226. Trudno sobie wyobrazić, żeby Kraków mógł wybudować wieżowce, które je zasłonią, skoro nie możemy od lat dokończyć szkieletora. Poza tym mogłoby to oszpecić panoramę miasta Marcin Makówka
Poprzemysłowe okolice elektrociepłowni w Łęgu mają zamienić się w dzielnicę biurowców. Taką przyszłość szykują dla nich urbaniści. Na zasłonięcie wysokich na około 250 metrów kominów nie ma co liczyć, ale teren wokół nich może przyciągnąć inwestorów i otworzyć ich oczy na wschód Krakowa - pisze Piotr Rąpalski

Urbaniści nazywają sterczące kominy Łęgu nieszczęściem, do którego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Błagają, aby wybić sobie z głowy pomysły na zasłonienie ich wieżowcami. Próbowali to robić na papierze i oszpecili widok na Wawel. Ściąć "dryblasów" też nie można, bo krakusi udusiliby się w swojej dolinie. Miasto tworzy jednak dla tej okolicy plan zagospodarowania przestrzennego, który ma ją ożywić. Między zakładami tytoniowymi a elektrociepłownią wille, czy drogie apartamentowce nie powstaną, ale biurowce i mieszkania dla tych ze średnim portfelem czemu nie.

Czytaj także:**Czy Kraków jest gotowy na powódź?**

Według planistów zasłanianie kominów wysoką zabudową to absurdalny pomysł. - To tak, jakbyśmy jeden nieświadomy błąd naprawiali drugim takim samym - uważa Magdalena Jaśkiewicz, dyrektorka magistrackiego Biura Planowania Przestrzennego. - Niech te kominy będą na razie ostrzeżeniem. Może powinno się je pomalować, aby zmniejszyć ich agresywność w krajobrazie - zastanawia się.
W projekcie planu teren pod biurowce i bloki mieszkalne wyznaczono na obszarze starych zakładów Prefabetu, na północ od elektrociepłowni. Planiści razem z radnymi przeanalizowali jak wysokie budynki mogą tu stanąć. - Możemy wybudować takie po 80 metrów, ale wtedy patrząc z kopca Kościuszki zza Wawelu wyłaniałaby się ściana bloków - zauważa radny Grzegorz Stawowy, szef komisji planowania rady miasta. - Zaproponowana wysokość budynków to 18-22 metrów. Maksymalna, aby chowały się za zamkiem.

Planem tym władze miasta chcą zachęcić właścicieli terenów do inwestowania. Jest ich tylko kilku. Poważne firmy. Jedna z nich to potentat na rynku paliw, który ostatnio zajął się branżą budowlaną. Między blokami wyznaczono drogi publiczne i wewnętrzne, aby nie stworzyć kolejnego zapchanego autami osiedla w mieście.

Co więcej ulicę Nowohucką, wylot ulicy Podbipięty i al. Jana Pawła II ma połączyć nowa, nawet czteropasmowa droga. Skomunikuje ona powstające mieszkania i miejsca pracy, a równocześnie odciąży dwie ruchliwe ulice. Mało tego. Plan zabezpiecza też przed zabudowaniem linii kolejowej, która łączy Łęg z Dąbiem, Olszą i dalej z północą Krakowa. Teren ma szansę, by zostać włączony do obszaru obsługiwanego przez planowaną kolej aglomeracyjną.

Czy tak bliskie sąsiedztwo zakładów przemysłowych nie przestraszy inwestorów? - Musimy dawać możliwości rozwoju różnej mieszkaniówki. I tej ekskluzywnej, i tej sektora popularnego - tłumaczy Stawowy. - Krakusi z centrum może tu mieszkań nie kupią, ale ci wychowani w Nowej Hucie nie będą mieli oporów - kwituje. Teren po zrealizowaniu planu stanie się jakby miastem w mieście. Będą tu fabryki, biurowce, bloki mieszkalne, ale też ogródki działkowe przy ul. Łęgowej, osiedla domków jednorodzinnych wzdłuż ul. Podbipięty i chroniony las Łęgowski nad Wisłą. Ten zostanie tylko przecięty drogą, aby w czasie powodzi łatwiej było dojechać do wałów i je zabezpieczyć.

Plan miał zostać uchwalony rok temu, ale doszło do sporu firmy Phillip Morris z planistami, którzy na terenie spółki dochodzącym do al. Jana Pawła II zaproponowali zieleń i alejki. Firma zaprotestowała. Planiści nie chcąc zgodzić się, aby tak blisko drogi rozbudowywać zakład, poszli na kompromis. Zezwalają na budowę przy ulicy lokali pod usługi. Będą tam mogły powstać restauracje, czy sklepy.
Pozostaje wiara, że może kiedyś elektrociepłownia w Łęgu z jej kominami zostanie zastąpiona innym źródłem ciepła, albo przynajmniej inną technologią, która pozwoli obniżyć lub zlikwidować kominy.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Brutalna wojna o turystę. Kto podpala meleksy?
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Rewolucja w krakowskim MPK. Miasto likwiduje bilety jednorazowe. Co o tym sądzisz?
Adam, Polska ci dziękuję.** Podziękuj Adamowi Małyszowi za wszystko, co dla nas zrobił**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
serce boli
Jestem chory gdy patrzę na urbanistykę polskich miast. Te osiedla, te bloki deweloperskie przytłaczające istniejącą zabudowę. Te komuszo-postkomuszo-unijne ulice i wiadukty, które przecinają brutalnie przestrzeń zamiast korespondować z otoczeniem. Absolutny brak harmonii. Widocznie Polacy nie kumają na czym polega ład urbanistyczny - to trzeba wprowadzić drakońskie zasady jakie przyjął Baron Haussmann przy przebudowie Paryża. Może wtedy coś do nich dotrze. I tak po 50 latach znieść ograniczenia. Granicami Krakowa uczyniłbym autostradową obwodnicę miasta (a4+projektowane odcinki północny i wschodni). Przemysł (Łęg i hutę) z kotliny wyprowadził.
M
Malopolanin
W imieniu przodkow i tych co przyjda po nas, wzywam planistow krakowskich do porzadnego przemyslenia planu miejsca po elektrocieplowni. Moze powstac nowa i ciekawa dzielnica Krakowa. Jej archiektura powinna byc starannie zaanowana i powina nawiazywac do krakowskiego genius loci.
Przyciagniecie firm powinno jednak wiazac sie z narzucaniem norm budowlanych. Jest obowiazkiem planistow cenzurowanie planow nowych budynkow. Nir powinnp byc zgody na to by kazda firmie mogla "wywalac w niebo"
to co juz wczesniej wszystkim zbrzydlo we Franfurcie czy Nowym Jorku. Jesli maja byc budynki biurowe to pownny sie chowac pod ziemie niz strzelac pod gwiazdy. Stary Krakow musi byc widoczny z daleka, a nowy musi go komplemnetowac. To jest obowiazek, albo przyszle pokolenia nam tego nie wybacza.

Architekci krakowscy powinni czuwac nad ocaleniem krajobrazu miejskiego. Co nowe nie pownno byc wyzsze niz Kosciol Mariacki, i nie pownno byc zwyklym klockiem z kwadratowymi oknami. Jest doskonala okazja by powstala dzielnica jako osobe centrum odciazajace rynek Glowny i Nowa Hute.
Miastoale bron Boze Manhatan. Krakow powinien sie rozwijac poziomo. Wzorcem powinna byc Florencj i miasta wloskie, a nie Ameryka.
d
djrace
przecież już jest, jak spadnie deszcz na Złocieniu :)
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska