- Teren przy rondzie Grzegórzeckim to ostatnia taka wolna działka w Krakowie, na której może powstać nowa filharmonia. Planując tak reprezentacyjny gmach ważne jest też zadbanie o odpowiednie otoczenie, tak by nowy obiekt odpowiednio wyeksponować - przyznaje Mateusz Prendota, dyrektor Filharmonii Krakowskiej.
Pozwolenie na wieżowiec cztery dni po ogłoszeniu lokalizacji filharmonii
W czym jest problem? Nową filharmonię ma budować Urząd Marszałkowski na swoim terenie. Dyrektor Mateusz Prendota zwraca uwagę, że zespół powołany ds. powstania Filharmonii Małopolskiej 30 października 2024 roku po pierwszym posiedzeniu ogłosił, iż najlepszą lokalizacją dla nowego gmachu jest działka (należąca do województwa) przy rondzie Grzegórzeckim.
Cztery dni później, 4 listopada, Urząd Miasta Krakowa wydał decyzję zezwalającą na budowę wysokiego budynku mieszkalnego (do 35 metrów wysokości) przy ul. Kordylewskiego, a więc na tyłach działki pod przyszłą filharmonię (może mieć do 40 metrów wysokości).
Plany budowy wysokiego apartamentowca w tym miejscu wywołały oburzenie wśród mieszkańców i urbanistów.
- Jeżeli taki budynek powstanie przed filharmonią, to będzie wstyd - mówiła prof. Barbara Bartkowicz z zarządu Towarzystwa Urbanistów Polskich Oddział Kraków podczas sesji Rady Miasta Krakowa, w programie której znalazł się punkt dotyczący uchwalenia planu zagospodarowania "Grzegórzki - Centrum".
Proponowała, by wyodrębnić z planu teren pod planowany blok i spróbować jeszcze raz spojrzeć na tę przestrzeń.
Widzą szansę ograniczenia zabudowy przy ulicy Kordylewskiego
Radni zdecydowali jednak przegłosować projekt miejscowego planu dla centrum Grzegórzek.
- Jeżeli chcielibyśmy poprawiać plan, to mogłoby się skończyć to tym, że nie powstrzymalibyśmy wydania zezwoleń na zabudowę mieszkaniową w innych rejonach Grzegórzek, co mogłoby się skończyć zarzutem doprowadzenia do chaosu budowlanego w tym rejonie - wyjaśnia Grzegorz Stawowy (PO), przewodniczący Komisji Planowania Rady Miasta Krakowa.
Radni mieli na uwadze m.in. powstrzymanie intensywnej zabudowy mieszkaniowej przy ul. Rogozińskiego. A procedowanie kolejnych zmian w planie dla Grzegórzek oznaczałoby kolejne miesiące zwłoki.
- Okoliczni mieszkańcy od wielu lat walczyli o to, by tak intensywnie jak planował deweloper nie zabudowywać tych działek. Uchwalenie planu ratuje te tereny, jak i inne w dzielnicy - przyznaje radny Łukasz Maślona z klubu "Kraków dla Mieszkańców".
W przypadku wieżowca przy ul. Kordylewskiego widzi szansę na ograniczenie parametrów i charakteru zabudowy.
- Od pozwolenia na budowę tego budynku wpłynęło odwołanie, które ma rozpatrzyć wojewoda. Jeżeli uchyli pozwolenie, to będzie można postawić obiekt zgodnie z uchwalonym planem "Grzegórzki - Centrum", który dla działki przy ulicy Kordylewskiego przewiduje nieco niższą, mniej intensywną zabudowę i zmienia jej charakter, bowiem dotyczy usług, a nie mieszkań - dodaje radny Łukasz Maślona.
