Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez bramek w meczu Wisły Kraków z Jagiellonią Białystok

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wisła Kraków zagrała z Jagiellonią Białystok znacznie lepszy mecz niż jej ostatnie spotkania, ale wystarczyło to jedynie do wywalczenia jednego punktu. Krakowianie mieli kilka dobrych okazji, szczególnie w pierwszej połowie, ale nie potrafili ich wykorzystać. Goście sprawiali natomiast wrażenie, jakby do Krakowa przyjechali po punkt i swój plan w pełni zrealizowali.

Trener Kiko Ramirez zgodnie z oczekiwaniami zmienił wyjściową jedenastkę. Szansę gry od początku dostali m.in. wiślaccy weterani – Arkadiusz Głowacki, ale przede wszystkim Paweł Brożek i Rafał Boguski, którzy od dłuższego czasu siedzieli na ławce rezerwowych.

Wisła dobrze rozpoczęła to spotkanie. Krakowianie nie kalkulowali, tylko od razu ruszyli do ataków. „Biała Gwiazda” mogła prowadzić już w 1 min. Piłkę wybił głową Ivan Gonzalez. Jagiellonia nie zdołała opanować sytuacji na swojej połowie, w efekcie czego Pol Llonch zagrał do Carlosa Lopeza. Ten biegł, mógł, a nawet powinien, podać do Pawła Brożka, ale zdecydował się na indywidualną akcję i w efekcie w polu karnym został powstrzymany przez Ivana Runje.

W 6 min znów krakowianie mieli bardzo dobrą okazję na prowadzenie. Zoran Arsenić idealnie w tempo zagrał do Carlosa Lopeza. Ten biegł sam na bramkę, „podcinką” przerzucił piłkę nad Mariuszem Pawełkiem, ale nie trafił w bramkę, a przeciąć lotu piłki nie zdołał również Paweł Brożek.

Taki początek ustawił przebieg kolejnych minut. Inicjatywę miała cały czas Wisła, która rozgrywała głównie atak pozycyjny. Krakowianie starali się grać szybko, przenosili ciężar gry z jednej na drugą stronę. To czego im jednak brakowało, to ostatniego podania, otwierającego drogę do bramki.

Jagiellonia ustawiła się defensywnie, tylko od czasu do czasu starała się wyprowadzać kontry, ale niewiele z tego wynikało. Dopiero w 29 min bliski wyjścia na pozycję sam na sam z bramkarzem był Cilian Sheridan, ale odważny wybieg Michała Buchalika zażegnał niebezpieczeństwo.

Sytuacje miała jednak przede wszystkim Wisła. W 34 min po rajdzie i dośrodkowaniu Rafała Boguskiego z prawej strony Mariusz Pawełek tak strącił piłkę, że ta spadła wprost pod nogi Carlosa Lopeza. Hiszpan uderzył, ale bramkarz Jagiellonii instynktownie odbił piłkę na rzut rożny. A po nim piłka odbiła się Piotra Wlazły i spadła pod nogi Arkadiusza Głowackiego. Ten uderzył z pięciu metrów, ale nie trafił w bramkę.

Końcówka pierwszej połowy była rwana. Sędzia Tomasz Kwiatkowski analizował jedną z sytuacji w systemie VAR, ale ostatecznie nie zdecydował się podyktować rzutu karnego dla Jagiellonii. Zatrzymanie gry na kilkadziesiąt sekund wybiło nieco Wisłę z rytmu. Nie odzyskała go już do ostatniego gwizdka sędziego w pierwszej części.

Drugą połowę Wisła zaczęła, jak pierwszą, czyli w szybkim tempie. Krakowianie atakowali, ale wciąż brakowało im wykończenia pod bramką Mariusza Pawełka. Kilka razy zakotłowało się na przedpolu Jagiellonii, ale dopiero w 68 min po zagraniu Pawła Brożka mocno strzelał Pol Llonch. Mariusz Pawełek zdołał odbić piłkę. Chwilę później Rafał Boguski miał dobrą sytuację w polu karnym, ale zamiast strzelać szukał jeszcze podania do Pawła Brożka. Wyrzucił jednak napastnika Wisły za bardzo do boku i było po szansie na gola.

Jagiellonia długo się tylko broniła. Dopiero od około 70 minuty goście zaczęli grać nieco odważniej. Gra przeniosła się bardziej na połowę Wisły. W 77 min przyjezdni mieli dobrą okazję. Strzelał Przemysław Frankowski, Michał Buchalik nie utrzymał piłki w rękach, ale dobijający Karol Świderski nie trafił w bramkę. W tym fragmencie meczu to jednak Jagiellonia miała już więcej do powiedzenia. Krakowianie wyraźnie opadli z sił i głównie się bronili. Ostatecznie jednak żadnemu zespołowi nie udało się strzelić gola i pozostał bezbramkowy remis.

Wisła Kraków – Jagiellonia Białystok 0:0
Wisła: Buchalik – Arsenić, Głowacki, Gonzalez, Sadlok – Boguski (81 Imaz), Basha, Llonch (78 Perez), Małecki – Lopez, Brożek (81 Bałaniuk).
Jagiellonia: Pawełek – Grzyb, Runje, Tomelin, Tomasik – Wlazło (46 Burliga), Romanczuk – Frankowski, Pospisil (64 Novikovas), Cernych – Sheridan (77 Świderski).
Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) oraz Kamil Wójcik (Warszawa) i Bartosz Lekki (Zabrze). Żółte kartki: Llonch, Głowacki – Romanczuk, Burliga, Sekulski (zawodnik rezerwowy), Runje. Widzów: 11 056.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska