Tomasz Ściekło powoli zbliża się do 40-tki. Życie go nie rozpieszcza. Na co dzień boryka się z postępującym łysieniem i dawno już nie wygląda jak nastolatek, nawet z za maseczki. Nigdy jednak nie przypuszczał, że przyjedzie mu przeżyć takie zdarzenie. Opowiada o nim z werwą.
W piątkowy wieczór chciał się rozerwać, wybrał się więc na zakupy do sklepu Lidl w Chrzanowie. - Też mi się coś od życia coś należy! Włożyłem więc do koszyka kilka butelek piwa bezalkoholowego 0,0 proc. - mówi pan Tomasz.
Nieubłaganie zbliżała się godzina zamknięcia sklepu. Pan Tomasz powoli zbliżał się do kasy chwytając po drodze jeszcze paczkę słonych przekąsek. Skrupulatnie rozłożył towar na kasie i szczerym uśmiechem ukrytym pod maską przywitał się z kasjerką. "Beep", "beep", "beep"... kolejne produkty przewijały się przez ręce kasjerki, a pan Tomasz staranie pakował je do swojego plecaka. Nagle ta harmonia została zaburzona, w sklepie rozległa się przenikliwa cisza.
- Myślałem, że pani kasjerka szuka kodu na kajzerki - mówi pan Tomasz. Upychając do plecaka pasztetową powoli podniósł głowę chcąc sprawdzić, ile jeszcze produktów zostało na taśmie. Wówczas jego wzrok spotkał się ze spojrzeniem kasjerki. Ta trzymając w ręką butelkę piwa bezalkoholowego uroczo zapytała: "Ma pan dowód osobisty?". Pan Tomasz uznał to za flirt.
- Serce zabiło mi mocniej, nogi zrobiły się miękkie, oczami wyobraźni widziałem nas razem. Nagle jednak czar prysł - relacjonuje pan Tomasz.
Okazało się, że kasjerka wcale nie miała ochoty spędzić chwil w ramionach Tomasza, lecz wykonywała rozkazy dostarczone prosto z centrali. - To był najgorszy wieczór w moim życiu, bo przeżyłem podwójne rozczarowanie - dodaje pan Tomasz, bo nie miał przy sobie dowodu.
Dowodzik? Nie ma podstawy prawnej
Przepisy dokładnie określają, co jest napojem alkoholowy, a co nim nie jest. W myśl art. 46 ust. 1 ustawy o wychowaniu w trzeźwości jest nim produkt przeznaczony do spożycia zawierający alkohol etylowy pochodzenia rolniczego w stężeniu przekraczającym 0,5 proc. objętościowych alkoholu. Także piwo zawierające 0,0 proc. alkoholu, a więc wcale go nie zawierające - nie jest napojem alkoholowym.
- Sprzedawca nie ma podstaw prawnych, by przy zakupie piwa 0,0 proc. żądać dowodu osobistego
- mówi mł. asp. Iwona Szelichiewicz, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Chrzanowie
Iwona Szelichiewicz podkreśla jednak, że nie jest wskazane, by nieletni spożywali piwo 0,0 proc., gdyż może tu wywołać u nich czynniki demoralizujące i wyrabiać nawyk spożywania alkoholu w latach późniejszych. Warto również dodać, że piwo bezalkoholowe można bez obaw spożywać w miejscu publicznym.
- Policjanci nie mają prawa ukarać takiej osoby mandatem za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, ponieważ takie piwo traktowane jest jako napój
- wyjaśnia Iwona Szelichiewicz
Rekomendacja ważniejsza niż prawo
Dla Lidla źródłem prawa nie są jednak konstytucja i ustawy, lecz jak tłumaczą stanowisko Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA), która wskazała, że co prawda piwo bezalkoholowe nie stanowi napoju alkoholowego, ale sprzedaż tego napoju dzieciom i młodzieży budzi poważne wątpliwości wychowawcze.
- Jak wskazuje również PARPA - spożywanie przez dzieci oraz młodzież piwa bezalkoholowego wyrabia nawyki konsumpcji piwa w życiu dorosłym. Z uwagi na realizowaną przez Lidl Polska politykę społecznej odpowiedzialności biznesu - stosujemy się do rekomendacji PARPA - wyjaśnia Aleksandra Robaszkiewicz, Head of Corporate Communications Lidl Polska.
Lidl od lat prowadzi projekt „Odpowiedzialny sprzedawca”, w ramach którego odbywają się cykliczne szkolenia wszystkich pracowników. Jak zapewnia kierownictwo pracownicy doskonale znają zasady sprzedaży napojów alkoholowych oraz papierosów.
- Sprzedawcy kasując produkty alkoholowe oraz piwa bezalkoholowe, prewencyjnie weryfikują wiek konsumentów wyglądających na mniej niż 30 lat. Dodatkowo strefa przykasowa jest oznakowana informacjami w tym zakresie (naklejki na kasetki, naklejki ze strefami wiekowymi na ekranie wyświetlacza, tabliczka na podajniku na papierosy "Pochwal się dokumentem")
- tłumaczy Aleksandra Robaszkiewicz.
I choć niektórym mogłoby się wydawać, że Lidl to prywatna firma i sama może decydować, komu sprzeda swój towar, to wcale tak nie jest. W myśl art. 135 kodeksu wykroczeń umyślna, bez uzasadnionej przyczyny odmowa sprzedaży towaru podlega karze grzywny. I bądź tu mądry...
- Osiedla czasów PRL w Małopolsce zachodniej. Bardzo się zmieniły
- Liubov Miruk z Projektu Lady przeszła długą drogę
- Pomożesz spełnić marzenie Oli o nowym wózku?
- Pień przy drodze. Rodzina mogła zginąć przez zaniedbanie?
- Panie z naszego regionu walczą o tytuł Miss Małopolski [ZDJĘCIA]
- Pustynia Błędowska na starych zdjęciach. Kiedyś piachu było więcej
FLESZ - W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci
