55-letni kierowca busa, który wczoraj jechał przez Białkę Tatrzańską, nie zauważył 10-letniego chłopca na rowerze. - Mężczyzna oddalił się z miejsca wypadku. Policjanci go namierzyli w domu.
Był trzeźwy. Tłumaczył, że wydawało mu się, że potrącił słupek, a chłopca w ogóle nie widział - zaznacza policja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!