Barometr Bartusia - krakowska gastronomia walczy z pandemią i niemądrym prawem
Do zdarzenia doszło ok. godz. 21. Wówczas w rejonie górnej stacji wyciągu narciarskiego na Kotelnicy Białczańskiej padły strzały. - Usłyszała je postronna osoba. Zaalarmowała służby. Na miejsce przyjechały ochotnicze jednostki straży pożarnej z OSP z Białki Tatrzańskiej, Zakopanego Olczy oraz z Kościeliska, a także policja. Rozpoczęło się sprawdzanie, czy ktoś nie został ranny – mówi Agnieszka Szopińska z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.
W trakcie przeczesywania rejonu Kotelnicy, służbom udało się ustalić, że strzał trafił w psa, który biegał przy swojej pani. Ta ok. godz. 21 zbierała maliny na Kotelnicy. Gdy jej pies został ranny, kobieta wzięła zwierzę do domu, by spróbować go uratować. - Zwierzę niestety zdechło – mówi Agnieszka Szopińska.
Policja stara się teraz ustalić kto strzelał. Strzał padł w miejscu, gdzie niedaleko znajduje się ambona myśliwska. - Ta jednak była zamknięta. Nikogo tam nie było. Koło łowieckie w tym czasie nie działa – mówi Agnieszka Szopińska.
Niewykluczone, że zlecona zostanie sekcja psa, by wydobyć z niego pocisk. Wówczas policja będzie wiedziała więcej z jakiej broni zwierzę zostało zastrzelone.
- Nieistniejące już tatrzańskie schroniska. Słyszeliście o nich?
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Parking pod Babia Górą w prokuraturze. Powstał nielegalnie
- Drożyzna nad morzem? Na Podhalu obiad zjesz za 15 zł
- Przyrodnicy uratowali przed utonięciem 500 susłów
- Urokliwe miejsca w Tatrach, gdzie nie będzie dzikich tłumów
