- Ogień wybuchł wieczorem - mówi Jan Graca bezradnie patrząc na to, co zostało z jego domu. - Akurat oglądaliśmy skoki, nie było słychać, że się pali. Dopiero jak chłopak poszedł do owiec, zauważył ogień.
Zwierzęta - 12 owiec i konia - udało się uratować. Zaopiekowali się nimi sąsiedzi. Pożar strawił jednak zabudowania gospodarczych, bo ogień zauważono zbyt późno. - Prawdopodobnie doszło do spięcia na przedłużkach - domyśla się właściciel domu.
Ogień strawił fragment drewnianego budynku w tym stajnię oraz pokoje. - Ocalała tylko mała część, w której - na szczęście - jakoś da się mieszkać - mówi pan Jan. Po drugiej stronie budynku widać świeże fundamenty dodatkowego skrzydła domu. - Tam też był dom, ale spłonął trzy lata temu - wspomina gorzko pan Jan. - Do tej pory tylko tyle udało się odbudować.
Wtedy cała 5-osobowa rodzina niemal nie zginęła w płomieniach. Uratował ich najmłodszy syn pana Jana, Mateusz. Miał wtedy 11 lat. - To było już późno w nocy. Wszyscy spali. Na szczęście nie Mateusz, który zauważył zagrożenie - wspomina pan Jan.
Wtedy spłonęła część domu. Teraz ogień zajął się drugą stroną. Państwu Gracom pozostała tylko środkowy, mały fragment ich domostwa. - Teraz znowu musimy zaczynać od nowa - wzdycha gospodarz. - W gaszeniu pożaru brało udział 18 zastępów straży pożarnej - poinformował rzecznik straży pożarnej w Zakopanem, Marek Szydło. - Pożar gasiło 75 strażaków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?