W imprezie wzięli też udział inni zawodnicy BKS WP Kościelisko. M.in. Andrzej Nędza-Kubiniec, z którym Mąka wystąpiła w rywalizacji mikstów. Ich strzelania skończyły się 11 doładowaniami, ale nie musieli pokonywać rund karnych. Zajęli 9. pozycję.
Taka sama lokata przypadła w udziale sztafecie mieszanej w składzie: Kamila Żuk, Karolina Pitoń, Tomasz Zięba, Tomasz Jakieła (troje ostatnich z BKS WP). Przy czym oni zostali zdublowani, sporo czasu tracąc wcześniej na strzelnicy. Bilans zespołu: 18 doładowań oraz 2 karne rundy - obie zarobiła Pitoń.
Indywidualnie w Martell biathloniści rywalizowali w sprintach. W pierwszym Polki zajęły dwa punktowane miejsca: Żuk była 27. (2 niecelne strzały), a Pitoń 31. (4 karne rundy). Anna Mąka była 41. (3).
Następnego dnia Mąka nie pomyliła się na strzelnicy ani raz, i to zaowocowało najlepszym wynikiem w całym sezonie. Do zwyciężczyni, Ukrainki Nadii Biełkiny, zawodniczka z Kościeliska straciła minutę i 5 sekund. Siedemasta w tym biegu była Żuk, a 32. Pitoń. Ona szansę na dobry wynik straciła podczas strzelania w postawie stojąc, kiedy zarobiła 4 karne rundy (w sumie miała ich 5).
Spośród męskiej części ekipy w pucharowe punkty wskoczył Tomasz Jakieła - był 39. w drugim sprincie (2 niecelne strzały). Zięba zajął w tym biegu 41. lokatę (1), a Nędza-Kubiniec 60. (3).