Fourcade, zdobywca Pucharu Świata w pięciu ostatnich sezonach, także tę zimę zaczął znakomicie. W Oestersundzie najpierw triumfował (razem z Marie Dorin-Habert) w supermikście, następnie już sam w biegu długim, a teraz w sprincie. Konkurentów po prostu zmiażdżył, uzyskując ponad 40 sekund przewagi nad Szwedem Fredrikiem Lindstroemem, który dziś był drugi. Co to oznacza? Że Francuz będzie miał bardzo komfortową sytuację w jutrzejszym pościgu.
Naszym biathlonistom zabrakło sporo, by załapać się do "60", która w nim wystąpi. Najlepszy z Polaków, Mateusz Janik, zajął miejsce 79.
Bieg na 10 km: 1. Martin Fourcade (Francja) 23.31,9 (0 karnych rund), 2. Fredrik Lindstroem (Szwecja) strata 41,5 (0), 3. Arnd Peiffer (Niemcy) 43,6 (0)... 79. Mateusz Janik 2.59,7 (2), 86. Rafał Penar 3.24,9 (1), 99. Grzegorz Guzik 4.20,6 (5).
Follow https://twitter.com/sportmalopolska