Obecny sezon jest dla polskiego biathlonu bardzo nieudany. Kołodziejczyk, który kadrą opiekował się sześć lat (dwa ostatnie wspólnie z Sikorą), do dymisji podał się po mistrzostwach świata, najsłabszych w wykonaniu naszej ekipy w XXI wieku.
Faktycznie zmiana sztabu szkoleniowego dokona się za kilka tygodni, po zakończeniu sezonu Pucharu Świata. Jak informuje PZBiath. "ze względu na podjęte wcześniej działania organizacyjne obaj trenerzy będą pracować z kadrą do zakończenia sezonu". W najbliższą sobotę Adam Kołodziejczyk wyleci z zawodnikami do PjongCzang, gdzie rywalizacja odbędzie się w dniach 2-5 marca. Później będą jeszcze imprezy w Kontiolathi i Oslo, i tam szefem grupy będzie Tomasz Sikora.
"Decyzje o zmianach w sztabie szkoleniowym zarząd Polskiego Związku Biathlonu podejmie po zakończeniu obecnego sezonu" - zapowiedziano w komunikacie.
Warto podkreślić, że od dłuższego czasu w kadrze trwał rozdźwięk między trenerami a doświadczonymi zawodniczkami. Magdalena Gwizdoń już przed poprzednim sezonem zrezygnowała ze współpracy z Adamem Kołodziejczykiem (przechodząc pod opiekę zatrudnianego przez PZBiath. Nikołaja Panitkina), z kolei Krystyna Guzik pół roku temu zdecydowała się na podjęcie treningów z grupą austriacką. Planująca powrót do sportu Weronika Nowakowska także już zapowiedziała, że z dotychczasowym sztabem współpracować nie będzie.
W okresie pracy Kołodziejczyka polski kobiecy biathlon odniósł największe sukcesy w historii, w postaci czterech medali mistrzostw świata. W 2013 roku wywalczyły je Krystyna Guzik i Monika Hojnisz (wychowanka trenera, prowadzona przez niego od wczesnej młodości), a w 2015 r. po dwa krążki sięgnęła Nowakowska (która w tym sezonie ma przerwę macierzyńską).
Follow https://twitter.com/sportmalopolska