W sobotę i niedzielę na skoczni w Wiśle odbędzie się przełożona z sierpnia Letnia Grand Prix w skokach narciarskich. Tym razem uda się bez przeszkód przeprowadzić zawody na obiekcie im. Adama Małysza?
Skocznia jest przygotowana, zabezpieczona i w pełni gotowa do przyjęcia zawodników. Powstała nowa winda, która zamiast dotychczasowego wyciągu krzesełkowego będzie wywozić skoczków na szczyt skoczni. Centralny Ośrodek Sportu dołożył wszelkich starań, aby warunki do treningów i konkursów dla zawodników były jak najlepsze.
Po dwóch pierwszych konkursach, które w sierpniu odbyły się we francuskim Courchevel prowadzi zdobywca Kryształowej Kuli za ostatni sezon Stefan Kraft. Austriak wygrał dwa konkursy i już teraz można przypuszczać, że będzie także głównym faworytem do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej w najbliższym cyklu?
Z pewnością tak. Jedyną niewiadomą mogą być dolegliwości z plecami, z którymi zmaga się od jakiegoś czasu i pozostaje pytanie czy w pełni się z nimi uporał. Groźni będą też pozostali Austriacy, a także Japończycy, Słoweńcy i Norwegowie, którzy mają nowego trenera oraz bogatego sponsora. Dla Norwegów to ważne, bo w ostatnim czasie mieli spore problemy finansowe. Zagadką będą występy reprezentantów Niemiec, po ostatnim sezonie w ich szeregach pozostał niedosyt.
We Francji wystąpiło pięciu Polaków, najlepiej spisał się Dawid Kubacki zajmując odpowiednio 13. i 7. miejsce. W Wiśle zaprezentuje się ośmiu Biało-Czerwonych. Przygotowania do sezonu reprezentantów Polski przebiegają zgodnie z planem?
W stu procentach. Zawodnicy korzystali m.in z tunelów aerodynamicznych w Sztokholmie. Organizowanych było kilka obozów w Zakopanem i Szczyrku oraz za granicą, w Austrii oraz Niemczech. I co ważne, po raz pierwszy od dawna w tych obozach uczestniczyli nie tylko członkowie kadry A, ale także kadry B i zaplecza co pozwoliło na integrację całej grupy.
Kamil Stoch do nowego sezonu przygotowuje się pod okiem byłego trenera Biało-Czerwonych Michala Doleżala, jego drugim trenerem ma być Łukasz Kruczek a trzykrotny mistrz olimpijski ma mieć własny sztab. PZN jest aż tak bardzo bogaty, że związek stać na tak rozbudowany team tylko dla jednego skoczka?
Polski Związek Narciarski nie ponosi wszystkich kosztów całego teamu. Kamil Stoch od dawna ma swoich sponsorów i oni pokrywają pozostałe wydatki. Te sprawy zostały odpowiednio wyważone i na tę chwilę wszyscy są zadowoleni. Warto przypomnieć, że gdy Adam Małysz tworzył swój sztab, to PZN także nie pokrywał wszystkich kosztów z tym związanych. Jego były znakomity menedżer Edi Federer pozyskał wtedy dla niego dużego sponsora.
Dawid Kubacki i Piotr Żyła nie chcieli pójść drogą Małysza i Stocha?
Były z nimi prowadzone rozmowy, ale nie byli zainteresowani takim rozwiązaniem.
Postawa trzykrotnego mistrza olimpijskiego po tak dużych zmianach będzie dużą niewiadomą?
Jestem ciekawy jakie będą efekty całego przedsięwzięcia. Zawody w Wiśle są pierwszymi dla Kamila w których zaprezentuje się po odłączeniu od kadry. Zobaczymy na jakim jest etapie i czy wszystko idzie w dobrym kierunku. Ale i tak najważniejsza jest zima więc musimy poczekać, aby wysunąć pierwsze wnioski.
Kiedy Piotr Żyła będzie mógł już z pełnym obciążeniem trenować po zabiegu artroskopii łąkotki?
Z powodu kontuzji i zabiegu został wtrącony z cyklu przygotowań do zimy, niebawem powinien już jednak wracać do pełni dyspozycji. W Letniej Grand Prix najprawdopodobniej już nie wystąpi, ważne, aby był jak najlepiej przygotowany do zimowego sezonu.
W konkursach w Wiśle wystąpi pana syn Maciej Kot. Z jakimi nadziejami przystąpi do sezonu zimowego?
Maciej przygotowuje się z kadrą B, ale uczestniczy też w przygotowaniach, testach i obozach całej reprezentacji co bardzo mu odpowiada. Przygotowuje się do sezonu na 120 procent, nie jest już młody, chce dać z siebie wszystko. To będzie dla niego sezon przełomowy, bo da odpowiedź, co dalej. Na pewno jest pełen zapału i nadziei.
Rozmawiał Zbigniew Czyż
