Wielka Krokiew w Zakopanem w sobotnie popołudnie 5 kwietnia zamieniła się w arenę niezwykłych rywalizacji. Skoczkowie narciarscy przyzwyczajeni do konieczności oddania jak najdłuższego skoku w jak najlepszym stylu tym razem musieli czasem celowo skracać swoje skoki, aby łączna długość wszystkich oddanych skoków wynosiła równe 1000 metrów.
Legendy skoków ponownie przypięli narty
Każda, z pięciu czteroosobowych drużyn miała swojego kapitana - legendę skoków narciarskich. Na czele drużyn stanęli: Adam Małysz, Martin Schmitt, Andreas Goldberger, Thomas Morgenstern i Gregor Schlierenzauer.
To właśnie kapitanowie oddali pierwsze skoki, których odległości były wliczone w łączną sumę, którą mieli uzyskać skoczkowie. Skoki były oddawane na mobilnej skoczni o punkcie konstrukcyjnym 4 m.
- Dzisiaj skakałem w kurtce, ale wczoraj można było w bluzie, a nawet podkoszulku. Mocno się ochłodziło - mówił Adam Małysz, kapitan drużyny niebieskiej, który swój skok na skoczni K 4 zakończył telemarkiem. - Trenowałem w domu skacząc z wersalki - śmiał się Orzeł z Wisły odnosząc się do rozmiarów skoczni.
Tym razem nie liczyły się punkty za styl, przeliczniki za wiatr i wysokość belki. Zawodnicy mogli skupić się na samym skoku i odległości
- Te przeliczniki, punkty, kolidują. Nie zawsze są wytłumaczalne. Zawsze byłem zwolennikiem tego, żeby te zawody były w najprostszej z możliwych formuł - mówił Adam Małysz.
Rekord Wielkiej Krokwi pobity! Najdłuższy skok to aż 150,5 m
Już po zawodach skoczkowie przyznali, że pierwsza seria, to była kwintesencja skoków i radość z latania. Było to także show zarówno w wykonaniu organizatorów, jak i samych skoczków.
- Mimo trudnych warunków chcieliśmy przyjechać i skakać. Jest to sport ekstremalny i trzeba czasem to ryzyko podjąć. W pierwszej serii staraliśmy się jak najdalej skakać, żeby w razie odwołania drugiej serii mieć dobry wynik - mówił Maciej Kot startujący z czwartym numerem w czerwonym teamie Gregora Schlierenzauera. - Kiedyś rozmawialiśmy o tym czego brakuje skokom, żeby zainteresować Amerykanów. Tam liczy się show. To co Red Bull dzisiaj pokazał, to jest cenna lekcja i powinno się iść w tym kierunku. Każdy z zawodników przyjechał dzisiaj, żeby to show zrobić - dodał.

Wielkie marsze w Warszawie. Trzaskowski i Nawrocki mobilizują wyborców
Największym showmanem zawodów Red Bull Skok w Punkt na Wielkiej Krokwi został Domen Prevc oddając skok na odległość 150,5 m pokonując dotychczasowy rekord zakopiańskiej skoczni o 3,5 m.
- Jest to zupełnie inny format imprezy. Myślę, że będzie miał pozytywny odbiór. Nam było bardzo miło tu być i skakać - mówił Dawid Kubacki skaczący z numerem pierwszym w pomarańczowej drużynie Martina Schmitta. - Chciało nam się daleko skakać i trzeba było to utrzymać w ryzach - dodał.
Ostatecznie dwóm teamom udało się uzyskać łączną odległość wszystkich oddanych skoków równą 1000 metrów. O wygranej zdecydowała długość skoku kapitana drużyny na skoczni K-4.
Wyniki rywalizacji kapitanów na skoczni K-4:
SCHMITT Martin - 4.0
GOLDBERGER Andreas - 3.5
MORGENSTERN Thomas - 3.5
MAŁYSZ Adam - 3.0
SCHLIERENZAUER Gregor - 3.0
Wyniki Red Bull Skoki w Punkt w Zakopanem na Wielkiej Krokwi (HS140):
Drużyna Martina Schmitta - 1000.0 m
Drużyna Andreasa Goldbergera - 1000.0 m
Drużyna Thomasa Morgensterna - 999.0 m
Drużyna Adama Małysza - 997.5 m
Drużyna Gregora Schlierenzauera - 995.5 m