Stokowiec trenerem w Wieczystej? Raczej nie na mecz ze Skrą
Kto teraz prowadzić będzie Wieczystą jako trener? To pytanie kibice zadają sobie od kilku dni. W przedświąteczny piątek zwolniony został Sławomir Peszko, jego obowiązki przejął dotychczasowy asystent Rafał Jędrszczyk, który po raz kolejny "awaryjnie" objął pieczę nad zespołem.
Oczywiście ruszyła akcja wyboru "stałego" trenera. Przed media przewinęło się sporo mniej lub bardziej realnych kandydatur, dużo spekulacji. W czwartek (24.04) portal Meczyki podał, że klub jest blisko osiągnięcia porozumienia z Piotrem Stokowcem.
Ten szkoleniowiec pracował m.in. w Polonii Warszawa, Jagiellonii Białystok, Zagłębiu Lubin i Lechii Gdańsk. Ostatnio związany był z ŁKS-em Łódź, skąd odszedł w lutym 2024 r.
W piątek do listy kandydatów dołączył Gino Lettieri. Więcej tutaj:
Na dzień przed meczem ze Skrą oficjalnego komunikatu o nowym szkoleniowcu jednak nie ma, ponoć jest jeszcze dwóch innych kandydatów. Należy więc założyć, że w piątek to Jędrszczyk poprowadzi zespół, zwłaszcza, że piłkarze w ostatnich dniach trenowali z nim i w takim składzie zespół wybiera się na to spotkanie.
Co oczywiście nie wyklucza, że to się w ostatniej chwili zmieni. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że ewentualne przedstawienie nowego trenera zostanie ogłoszone później. Możliwe też, że Wieczysta dogra sezon pod wodzą Jędrszczyka.

Galaktyczna Wieczysta nie gra galaktycznego futbolu
Bilans ośmiu spotkań w jesiennej części sezonu dla Wieczystej nie jest taki, jak by chcieli działacze. Cztery zwycięstwa, remis i aż trzy porażki skomplikowały sytuację w walce o awans, bo krakowianie zostali w tabeli dogonieni przez Polonię Bytom (6 punktów przed nimi jest Pogoń Grodzisk Mazowiecki). Przypomnijmy - bezpośredni przepustkę uzyskają dwie najlepsza ekipy, a te z miejsc 3.-6. zagrają w dwustopniowych barażach.
Problemem Wieczystej jest też to, że drużyna zbyt często grała słabo, w stylu, który zupełnie nie przystawał do "galaktycznego", jak na drugą ligę, potencjału kadrowego. Szczerze mówiąc - w żadnym spotkaniu na wiosnę nie zaprezentowała pełni możliwości, zazwyczaj pierwsze połowy były kiepskie.
W poprzednim spotkaniu przegrywała na stadionie przy ul. Chałupnika 0:2 ze Świtem Szczecin, skończyło się 2:2 (to był ostatni mecz Peszki).
Wieczysta faworytem spotkania ze Skrą. A najgroźniejsi rywale nie będą mieć łatwo
Niezależnie od ostatnich wyników, to Wieczysta w meczu w Częstochowie będzie faworytem. Skra zajmuje aktualnie przedostatnie miejsce w tabeli i powoli musi się chyba godzić ze spadkiem. Owszem, teoretyczne szanse są, ale realnie patrząc, ekipa spod Jasnej Góry potrzebuje cudu. Na 7 kolejek przed końcem do bezpiecznej strefy traci aż 15 pkt, a do pozycji barażu o utrzymanie - 12 pkt. Sytuacja byłaby inna, gdyby nie kara, łącznie aż 8 "oczek", za uchybienia licencyjne przed sezonem i po jesiennej części rozgrywek.
Początek wiosny był dla częstochowian dość obiecujący, w czterech pierwszych kolejkach odnieśli dwa zwycięstwa (u siebie z Olimpią Elbląg i z Podbeskidziem Bielsko-Biała). Jednak później cztery porażki z rzędu pogrążyły zespół. Ostatnio Skra przegrała na wyjeździe 0:1 z uciekającą przed spadkiem Wisłą Puławy. W starciu z Wieczystą drużyna zagra już raczej bez presji, a dzięki temu może będzie jej łatwiej sprawić niespodziankę. Ekipa z Krakowa nie powinna spodziewać się "spacerku".
