"W moim życiu szczęścia chodzą parami. Ubiegły sezon: dwa medale mistrzostw świata, w tym - podwójne szczęście, które noszę pod sercem!" - napisała biathlonistka na swoim fanpage'u na Facebooku w piątkowy wieczór.
Kilka godzin wcześniej zakończyła występy podczas mistrzostw świata w Oslo. Zakończyła startem w sztafecie, zajmując z koleżankami 4. miejsce.
"Chciałabym przekazać, co czuję, ale nie potrafię ubrać tego w słowa - wzruszenie, miłość, radosne oczekiwanie... Obiecałam dziewczynom, że do MŚ wspólnie dociągniemy i udało się zakończyć szczęśliwie historię!" - podkreśliła Weronika Nowakowska. - "Największe podziękowania dla mojego Groszka i/lub Fasolki. Byliście bardzo dzielni!!!" - dodała.
Biathlonistka jest w trzecim miesiącu ciąży. Wiadomo już, dlaczego od kilku tygodni głośno mówiła o przerwie w karierze. Nam pod koniec stycznia powiedziała: - Wiem, że kibice, większość ludzi postrzega mnie jako sportowca, ale pełnię też inne role społeczne. Sama dla siebie jestem zwykłą Weroniką, a trochę zapomniałam o tym przez ostatnie lata. Cały czas byłam w pędzie przygotowań do kolejnych imprez. Igrzyska w Soczi, później decyzja, że jeszcze przez rok próbuję, stawiam wszystko na jedną kartę. No i przyszły udane, świetne mistrzostwa świata w Kontiolahti. Ale myślę, że w tym wszystkim trochę zaniedbałam siebie. Dlatego celem na ten rok jest zadbanie o siebie prywatnie.
Obecnie Weronika Nowakowska daje do zrozumienia, że na biathlonowe trasy może już nie wrócić. "Dziękuję dziewczynom za wspólnie napisany kawałek sportowej, i nie tylko sportowej historii!!!" - napisała na Facebooku.