Bibliotekarki pozowały do zdjęć. Obaliły stereotyp związany z ich stanowiskiem.

Pomysł na sesję zrodził się w głowie oświęcimskiego fotografa Pawła Bazylewicza, który dostrzegł potencjał drzemiący w kobietach pracujących w bibliotece. Odczarowując stereotyp szarej bibliotekarki w naciągniętym, wełnianym swetrze, w koku związanym na czubku głowy, podczas sesji pokazał wizerunek pięknej, zmysłowej, pełnej wdzięku kobiety.
– Sesja nie byłaby tak fantastyczna, gdyby nie praca dwóch wspaniałych kobiet: Karoliny Bortel-Nowak, która odpowiedzialna była za makijaż, i Joanny Syski, która okiełznała nasze włosy – mówi jedna z bibliotekarek i dodaje, że profesjonalny makijaż i nowoczesna fryzura dodały odwagi, aby stanąć przed aparatem i odkryć swoje wdzięki. Na początku sesji panie trochę się krępowały, bo jak twierdzą, nie przywykły do takiej roli. Jednak już po kilku minutach z dużym wdziękiem pozowały do kolejnych ujęć.
– Fantastycznie jest móc pokazać, że bibliotekarka XXI wieku to zmysłowa, piękna i zwariowana kobieta – mówi Monika, bibliotekarka z Galerii Książki.
Zdjęcia, które składają się na sesję, są bardzo różnorodne. Jedna z bibliotekarek udaje „czarny charakter”, pozując w lateksowym stroju z bronią w ręku między regałami z kryminałami. Kolejna w białej sukience wabi wdziękiem na tle z egipskimi hieroglifami. Kolejna modelka, niczym wampirzyca, w czerwono-czarnej kreacji z koronkowymi rękawkami czeka na swoją ofiarę w windzie. Są też panie na motorach, w holu biblioteki, przy fiacie 126p, a nawet w basenie pełnym kolorowych piłeczek.
– Miałyśmy okazję choć przez chwilę poczuć się jak prawdziwe modelki – mówi Ania, która wzięła udział w sesji.
Bibliotekarki sesję potraktowały jak prawdziwe wyzwanie, ale i dobrą zabawę.
– Zdobyte nowe doświadczenie przyda się podczas kolejnej sesji… bo taka z pewnością będzie – dodaje Monika, inna bibliotekarka.
Mieszkańcy Oświęcimia są zachwyceni pomysłem. – Widziałem zdjęcia i nie mogłem uwierzyć, że to panie bibliotekarki – mówi Antoni Mozgała