We wtorek przed gorlickim sądem jedynie dopełniono wstępnych formalności. Dziewięciu pszczelarzy zgodziło się występować w roli oskarżycieli posiłkowych, pięciu kolejnych złoży zeznania w charakterze świadków. W związku z chorobą oskarżonej sąd odroczył rozprawę do 21 czerwca.
- Nie stawiła, bo pewnie zrozumiała, że jest w opałach - uważa Lucjan Furmanek kierujący bieckim kołem pszczelarzy.
W sądzie pojawił się wiceburmistrz Biecza Janusz Gubernat. Pszczelarze zarzucają mu, że nie powiadomił ich z wystarczającym wyprzedzeniem o planowanym oprysku, który po powodzi w 2010 roku miał zapobiec pladze komarów w regionie. W związku z tym nie zdążyli zabezpieczyć swoich uli i stracili łącznie 360 rodzin pszczelich.
Wiceburmistrz Gubernat nie ma sobie nic do zarzucenia. Zapewnia, że urząd poinformował o odkomarzaniu na tydzień przed akcją.
Lucjan Furmanek twierdzi, że urzędniczka z Biecza zawiadomiła go telefonicznie o opryskach 29 czerwca. Prosił wtedy wiceburmistrza o wstrzymanie akcji. Mimo to następnego dnia śmigłowiec rozpylił środki chemiczne wokół Biecza. Jak wykazały późniejsze badania, prócz standardowego środka zastosowano dodatkowy o stężeniu czterokrotnie wyższym od dopuszczalnego. Pszczoły nie mogły tego przeżyć.
- W dodatku wybrano fatalny termin na oprysk - wyjaśnia Furmanek. - Od trzech dni kwitła lipa, temperatura sięgała 30 stopni Celsjusza, pszczoły były w locie. Hodowcy domagają się, aby sąd nakazał oskarżonym wyrównanie strat. Miałaby za nie zapłacić śląska firma oraz miasto i gmina Biecz, która zleciła odkomarzanie.
Poszkodowani dodają, że stracili znacznie więcej niż wspomniane 260 tysięcy. Od dwóch lat zbierają bowiem mniej miodu w swoich pasiekach. Tadeusz Przybyłowicz np. w 2009 r. z 23 uli pozyskał 400 kg, a po fatalnym oprysku tylko 30. Teraz jest jeszcze gorzej.
- Jednemu z pszczelarzy z 40 uli zostały dziś zaledwie dwa - mówi Furmanek.
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!