Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bili, okradali i podłożyli granat pod auto sędziego

Artur Drożdżak
Oskarżony Krzysztof D. w drodze na salę rozpraw
Oskarżony Krzysztof D. w drodze na salę rozpraw Artur Drożdżak
Podpalenia w centrum Krakowa, napad na geodetę z Myślenic oraz podrzucenie granatu i wywołanie detonacji pod autem krakowskiego sędziego - to główne wyczyny bandy, która działała w Małopolsce i na Śląsku w latach 1998-2001. Kilku mężczyzn usłyszało już wyroki skazujące. Proces trzech ostatnich dobiega końca przed krakowskim sądem.

Sprawę rozwikłała prokuratura z Katowic, która skorzystała z pomocy świadka koronnego Sebastiana S. Dzięki jego zeznaniom udało się ustalić, że na terenie województw małopolskiego i śląskiego w latach 1998-2001 działała grupa przestępcza, która dopuszczała się rozbojów, podpaleń i kradzieży.

Mężczyźni w maju 1998 r. podłożyli ogień m.in. pod budynek przy ul. Czepca. Wrzucili tam dwie butelki z benzyną i uciekli. Straty wniosły 6,5 tys. zł.

Rok później w sierpniu 1999 r. podpalili punkt motoryzacyjny przy ul. Czarnowiejskiej. Ich dziełem było też spalenie w 2001 r. volkswagena passata wartego 20 tys. zł. Działali na zlecenie.

W marcu 2001 r. podrzucili granat zaczepny RG-42 w Garliczce koło Zielonek pod auto sędziego sądu rejonowego Tomasza J. Detonacja zniszczyła pojazd na posesji. Na szczęście nikt nie został ranny, a z opinii biegłego wynikało, że zasięg rażenia granatu wynosił ponad 20 metrów. Sędzia Tomasz J. co prawda słyszał w nocy detonację, ale myślał, że ktoś w pobliżu odpalił petardę lub że jest to odgłos gaźnika samochodu. Zniszczenia pojazdu i domu zobaczył dopiero nad ranem. Straty na skutek eksplozji wyceniono na 20 tys. zł. Nie udało się ustalić, co oskarżeni zrobili z drugim granatem, który był w ich rękach.

Dziełem oskarżonych był też brutalny napad w Myślenicach na geodetę, którego w maju 1999 r. pobili i obrabowali. Dostali się do jego mieszkania podstępem, bo jeden z oskarżonych podawał się za klienta zainteresowanego wytyczeniem granicy działki. Faktycznie chodziło mu tylko o to, by został wpuszczony do mieszkania geodety. Sprawcy zaatakowali pokrzywdzonego, skuli go kajdankami, poturbowali także jego syna. Uderzony lustrem mężczyzna stracił przytomność. Sprawcy spodziewali się, że geodeta trzyma w sejfie nawet 50 tys. zł, faktycznie ich łup był mniejszy - sięgnął 15 tys. zł. Z mieszkania pobitego geodety zabrali pieniądze i biżuterię. Policję o sprawie powiadomił syn pokrzywdzonego, gdy odzyskał przytomność

Jesienią 1999 r. oskarżeni zaplanowali napad na właściciela kantoru, który mieszkał przy ul. Kazimierza Wielkiego w Krakowie, śledzili go dwa tygodnie i obserwowali, jakie ma zwyczaje, o której godzinie wychodzi, jakim jeździ autem. Zaatakowali, gdy wychodził z domu do pracy w kantorze "Miś" na tandecie. Pobili mężczynę, wyrwali mu neseser, w którym miał dokumenty, pieniądze i telefony komórkowe. Wszystko o wartości prawie 9 tys. zł. Uciekli, gdy przypadkowy świadek zdarzenia zaczął krzyczeć i wzywać policję.

Ośmiu oskarżonych bandytów zostało już prawomocnie skazanych na kary od 2 lat i 4 miesięcy więzienia do 4 lat pozbawienia wolności. Wobec trzech wyroki uchylono i proces Krzysztofa D., Piotra O. i Andrzeja F. ps. Blacha musiał zostać powtórzony. W areszcie przebywa już tylko Krzysztof D., pozostali oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy.

Krakowski sąd wysłuchał już ich wyjaśnień i zeznań większości świadków. W piątek jeden z nich 36-letni Wojciech R. opowiadał na sali rozpraw, że z nieznanych mu przyczyn przed laty został pomówiony przez skazanego już Marcina B. , że dokonał podpalenia lokalu przy ul. Czarnowiejskiej.

- To była nieprawda, ale szczegółów sprawy już nie pamiętam, bo wszystko odbywało się wiele lat temu. Z Marcinem B. znałem się półtora roku z imprez w lokalach rozrywkowych - tłumaczył świadek.

Kolejne terminy rozpraw odbędą się w sierpniu i wrześniu br. Sąd chce jeszcze dodatkowo wysłuchać biegłego ds. pożarnictwa na temat możliwych skutków podpaleń.

Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.

Liczne wyczyny oskarżonych


Maj 1998 r.

Podpalenie lokalu przy ul. Czepca w Krakowie. Straty sięgnęły 6,5 tys.

Maj 1999 r.
Napad na rodzinę geodety z Myślenic i rabunek rzeczy wartych 15 tys. zł

Październik 1999 r.
Napad na właściciela kantoru, rabunek 9 tys. zl

Wrzesień 2000 r.
Napad rabunkowy na obcokrajowca w Tychach, rabunek 30 tys. zł

Marzec 2001 r.

Wybieramy strażaka roku 2012. Zgłoś swojego kandydata!

Miss Lata Małopolski 2012. Zgłoś swoją kandydaturę!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Podłożenie granatu pod auto krakowskiego sędziego Tomasza J.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska