W Biomed Lublin zakończyła się produkcja pierwszej serii polskiego leku na COVID-19 z osocza ozdrowieńców do badań klinicznych. Pierwsza partia powstała z ok. 150 litrów osocza zawierającego przeciwciała. Z czego ok. 100 litrów oddali górnicy ze śląskich kopalni. Przypomnijmy, że tym lekiem na COVID-19 ma być immunoglobulina czyli lek o wysokim stężeniu przeciwciał.
- Będzie to lek w postaci roztworu w ampułce, podawany pacjentom w formie zastrzyku domięśniowego. Pod koniec października pierwsza seria preparatu powinna zostać przekazana do badań klinicznych - wyjaśniał Piotr Fic, członek zarządu Biomed Lublin.
Zanim jednak do tego dojdzie, wyprodukowana substancja musi zostać przebadana przez Instytut Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie. Po zakończeniu wymaganych badań, lek będzie mógł zostać przekazany do badań klinicznych w czterech ośrodkach: w Lublinie, Bytomiu, Białymstoku i Warszawie. Przypomnijmy, że instytucją wiodącą projektu jest Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1 w Lublinie. Łącznie w badaniach klinicznych weźmie udział około czterystu pacjentów.
Duże nadzieje pokładane są w polskim leku na COVID-19 na bazie osocza ozdrowieńców. - Badania Amerykanów i Japończyków potwierdzają skuteczność działania przeciwciał w nim zawartych. Podobne obserwacje ma klinika chorób zakaźnych SPSK1 w Lublinie, która jako pierwsza w Polsce zaczęła leczyć pacjentów z koronawirusem za pomocą osoczoterapii - mówił senator Grzegorz Czelej, współautor projektu.
Projekt otrzymał 5 mln grantu z Agencji Badań Medycznych. Według wcześniejszych zapowiedzi wynika, że do powszechnego obrotu lek może trafić w drugiej połowie przyszłego roku. Więcej szczegółów na temat zakończenia produkcji polskiego leku na COVID-19 mamy poznać w czasie środowej konferencji prasowej.
Biomed Lublin to jedna z firm wyróżnionych podczas gali Setka Kuriera. Zobacz:
Setka Kuriera 2019. Nagrodziliśmy największe firmy Lubelszcz...
