Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznesmen postawił się Pudzianowi. Mamy niepublikowany dotąd film i zdjęcia. Sąd wyjaśni aferę z motelem, który kupił Mariusz Pudzianowski

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Zajście z udziałem słynnego strongmana uwieczniono na zdjęciach oraz na nagraniach kamer monitoringu. Widać też moment wiercenia dziur w drzwiach pokoju hotelowego celem wymiany zamków
Zajście z udziałem słynnego strongmana uwieczniono na zdjęciach oraz na nagraniach kamer monitoringu. Widać też moment wiercenia dziur w drzwiach pokoju hotelowego celem wymiany zamków arch. prywatne
Mariusz Pudzianowski, najsilniejszy człowiek świata , zajął pół motelu „Leskowiec” w Andrychowie. Twierdzi, że kupił go od byłej żony miejscowego biznesmena. Ten z kolei przekonuje, że wspólny majątek jeszcze nie został podzielony i strongman złamał prawo. Dotarliśmy do dokumentujących to zdarzenie, jeszcze nie publikowanych nigdzie, materiałów.

W internecie pojawiło się nagranie, które jest już jednym z najczęściej oglądanych filmików w popularnym serwisie youtube (ponad 1,5 mln wyświetleń). Pierwszy bohater filmiku przedstawiany jest jako negatywny, bo „Super Expres”, który go opublikował, dał mu tytuł „Siłą odbił pół hotelu z napakowanymi kolegami”.

Chodzi o Mariusza Pudzianowskiego, byłego kulturystę i mistrza świata w siłowaniu, a obecnie zawodnika sztuk walki MMA i hotelarza, bo od lipca 2018 jest współwłaścicielem motelu Leskowiec.

Drugim z bohaterów jest znany andrychowski przedsiębiorca Andrzej Kowalczyk, współwłaściciel tego samego motelu.

Miejsce akcji to dość brzydki, z zewnątrz wręcz obskurny, kwadratowy budynek. Przez lata straszył zabitymi tekturą oknami. W ostatnim czasie, po remoncie, nieco odżył i zaczęli pojawiać się w nim goście.

Co się tam wydarzyło w październiku ub. roku - widać na filmie z internetu. Mariusz Pudzianowski stanął wraz z jednym z pomocników na schodach między piętrami. Na nagraniu spokojnie i profesjonalnie, niczym ochroniarz (nie używa rąk, tylko swojej masy ciała i masywnych ramion) zastawia przejście bezradnemu Andrzejowi Kowalczykowi. Ten bezskutecznie próbuje ominąć Pudzianowskiego. Prosi by, ten go przepuścił, tłumaczy mu że jest właścicielem i że na górnych piętrach też jest jego własność.

„Tam są moje rzeczy osobiste” - prosi, ale jest bez szans. W końcu ma przed sobą faceta, który przy wzroście 186 cm waży ponad 125 kg.

Obok, co jakiś czas, przechodzą między nimi inni ludzie. Są wystraszeni całą sytuacją, nie wiedzą co się dzieje. To goście motelu, którzy akurat nocowali tam po weselu w pobliskiej miejscowości. Ich Pudzianowski po rzeczy osobiste przepuszcza.

Andrzejowi Kowalczykowi udaje się przejść dopiero w asyście dwóch policjantów, których wezwał, twierdząc, że naruszono jego prawo do własności. Odzyskuje znajdującą się w jednym z pokojów torbę, ale twierdzi, że zginęły mu z niej pieniądze, 20 tys. zł. Mariusz Pudzianowski odpowiada, że poginęły klucze do pokojów. Nagranie się kończy.

W internecie są jeszcze dwa inne filmiki. Na jednym Mariusz Pudzianowski osobiście zakleja jedną z kamer monitoringu, a na drugim Andrzej Kowalczyk kłóci się z ludźmi, którzy wynoszą z motelu kanapy, materace i pakują je do dostawczaka, i znów wzywa policję. Nam Andrzej Kowalczyk przekazał kolejne nagranie: widać na nim jak wymieniane są zamki na drzwiach pokoju hotelowego z napisem "Pudzian Team".

Tym razem „Pudzian” tłumaczy się policjantom, że w swojej połowie motelu akurat robi remont, a na jego czas wyposażenie wywozi do magazynu, bo Kowalczyk nie chciał go odebrać. Nagranie się kończy.

Dlaczego dopiero teraz Andrzej Kowalczyk zdecydował się ujawnić te nagrania? - Potrzebowałem czasu, żeby dojść do siebie po takich ciężkich doświadczeniach - tłumaczy nam.

Według Andrzeja Kowalczyka, rzeczy zabrane z hostelu przez słynnego siłacza nadal do niego nie wróciły, a on sam został bezprawnie pozbawiony prawa do części własności i możliwości prowadzenia działalności gospodarczej. Twierdzi też, że Mariusz Pudzianowski wyłamał zamki w drzwiach na dwóch piętrach budynku i ze wszystkich pokojów powynosił całe wyposażenie, łącznie ze wszystkimi drzwiami, zdemontował też krany i baterie prysznicowe, kontakty i wyłączniki elektryczne, a nawet, jak utrzymuje Kowalczyk, nie oszczędził nowych toalet, które "zdekompletował".

- Kiedy kupiłem 50 procent hostelu dostałem klucze do trzeciego i czwartego piętra - słychać na filmie Mariusza Pudzianowskiego, który ze swojego postępowania tłumaczy się policji. Udziały te sprzedała mu w lipcu ub. roku po rozwodzie, była żona Andrzeja Kowalczyka.

- Problem w tym, że sprawa podziału majątku między mną a byłą żoną toczy się w sądzie i nie jest jeszcze zakończona - twierdzi Andrzej Kowalczyk.

Nie wiadomo więc, do której części motelu Mariusz Pudzianowski ma prawo. To wg Kowalczyka musi dopiero ustalić sąd.

Strongman wydał oświadczenie, w którym przekonuje, że ma sądowe wyroki z „trzech instancji” które upoważniają go do takiego działania, że jest „współwłaścicielem Hostelu, gdzie zarabia na siedmiu pokojach”, a resztą, czyli trzynastoma pokojami, dysponuje Kowalczyk, który zastraszał mu klientów oraz odcinał  złośliwie wodę, prąd i kanalizację.

"Współwłaściciel nie respektuje aktu własności" - napisał Mariusz Pudzianowski na Facebooku i dodał, że sprawa z hotelem w Andrychowie "dramatycznie została nagłośniona przez media".

Wszystko wskazuje na to, że spór panowie wyjaśnią w sądzie. - Jest sprawa o naruszenie posiadania, którą mu wytoczyłem - mówi nam Andrzej Kowalczyk. Ostatnimi wydarzeniom może przyjrzeć się także policja i prokuratura, jeśli uzna to za zasadne. Andrzej Kowalczyk złożył zawiadomienie o możliwości popełnienie przestępstwa polegającym na uszkodzeniu mienia: kamer monitoringu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska