Bo przecież wszystkie nasze beskidzkie doliny są najpiękniejsze. Takich nie ma nigdzie indziej

W niedzielę po południu na spacer wybrałaby się Pani…

Do Bielicznej. Takiej drugiej cerkwi w Beskidzie nie ma. Bieluteńka pośród zieleni, wygląda jak baletnica, która przysiadła na chwilkę, by odpocząć. Do tego jeszcze rzeka Biała, która ma tu przecież swoje źródła.

Do cerkwi można tak po prostu wejść, czy potrzebny jest przewodnik?

Jasne, że można wejść, pomodlić się albo po prostu posiedzieć w milczeniu, potem zaś wyjść wzmocnionym nie tylko kontemplacją, ale i pięknem przyrody.

Tylko to raczej trasa dla zaprawionych w górskich wędrówkach!

Ależ skąd! Jeśli ktoś bardzo chce, to może niemal na samo miejsce podjechać samochodem albo po prostu przespacerować się drogą z Izb. Trasa górami nie jest taka trudna.

Dla przewodnika, co chodzi po górach...

Bez przesady! Wystarczy trochę samozaparcia, za to jaka nagroda nas czeka, gdy już dotrzemy! Tego nie da się opowiedzieć, trzeba koniecznie zobaczyć. Mówię o tym miejscu, że to taki nasz kanion rzeki Białej. To samo, w sensie zachwycających okoliczności przyrody, dotyczy Regietowa.

Stadniny?

Stadnina jest obowiązkowa, bo po drodze. Ja natomiast mam bardziej na myśli Regietów Wyżny i najpiękniejszą dolinę w Beskidzie.

Przesłyszałam się, czy znowu mówi Pani „ta najpiękniejsza”?

Każda nasza dolina jest najpiękniejsza! Z Regietowa widok jest cudowny. Nic, tylko pola, cmentarz z I wojny światowej, cerkwisko po przeniesionej świątyni. Cisza, która wręcz świdruje w uszach. Nie jest to jednak taka przejmująca cisza, ale taka, w której chciałoby się trwać. To samo odczucie towarzyszy mi w Kotaniu.

W lapidarium…

Dokładnie tak! Wokół tamtejszej cerkwi jest ponad dwadzieścia kamiennych nagrobków i figur przydrożnych z Nieznajowej, Żydowskiego i Ciechani. Miejsce zadumy, ale i kawał historii regionu!

Rozmawiała Halina Gajda

Gazeta Gorlicka