WIDEO: Krótki wywiad
Podpisanie umowy z ulgą przyjęli zwłaszcza mieszkańcy ulicy Krzeczowskiej w Bochni. Od chwili otwarcia autostrady między Targowiskiem a Tarnowem, ruch z węzła Bochnia odbywa się obok ich domów.
Taka sytuacja trwa już równych siedem lat, od listopada 2012 roku. - Ruch jest bardzo duży, czasami nie ma jak przejść przez drogę. Najgorzej, kiedy coś się wydarzy na autostradzie, wtedy korek jest bardzo długi - skarżą się mieszkańcy Krzeczowskiej.
Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie rozstrzygnął w końcu przetarg na budowę pierwszego odcinka łącznika autostradowego z prawdziwego zdarzenia. Firma Strabag zaoferowała jego wykonanie za cenę 35,8 mln zł.
Łącznik będzie miał 1,9 kilometra długości i dwa ronda. Droga pozwoli na wyprowadzenie uciążliwego ruchu poza teren zabudowany. Będzie miała początek na skrzyżowaniu z ulicą Smyków, gdzie zaplanowano pierwsze z rond. Następnie pobiegnie w pobliżu firmy Stalprodukt, aż do ulicy Krzeczowskiej, gdzie zaplanowano drugie rondo.
Wzdłuż nowej jezdni powstaną ciągi pieszo-rowerowe.
Łącznik pozwoli też na łatwiejszy niż dotąd dostęp do autostrady dla mieszkańców powiatu limanowskiego z południa i proszowickiego z północy, za pośrednictwem drogi wojewódzkiej nr 965.
Zgodnie z umową, Strabag ma 20 miesięcy na wybudowanie drogi. Niezależnie od tego, bocheński Stalprodukt będzie też miał możliwość zaprojektowania i wybudowania połączenia swojego zakładu z nową drogą. Obecnie ciężarówki jadące do zakładu muszą przejeżdżać ulicą Krzeczowską, często również ulicami Karolina i Wygoda.
Znacznie bardziej skomplikowana jest kwestia drugiego etapu łącznika. Zarząd dróg wojewódzkich ma wprawdzie wstępną dokumentację tego odcinka (studium wraz z elementami koncepcji), w oparciu o którą uzyskano decyzję środowiskową z rygorem natychmiastowej wykonalności. Ta jednak ciągle nie jest prawomocna, bo jedna ze stron wniosła skargę do sądu administracyjnego, a postępowanie ciągle się nie zakończyło.
Stanisław Bukowiec, od niedawna poseł na Sejm RP, a wcześniej radny województwa małopolskiego, uważa, że planem B może być zmiana trasy przebiegu drugiego etapu. Alternatywny odcinek miałby łączyć się ze starą „czwórką” obok zakładu Blachstal.
Starosta Adam Korta uważa jednak, że na razie trzeba poczekać na rozstrzygnięcie sądu. Ma również pomysł na znalezienie pieniędzy na drugi etap drogi (obecnie w budżecie województwa małopolskiego nie są one zabezpieczone). Zdaniem Korty, bocheński łącznik można byłoby skomunikować z „Sądeczanką”.
- Nic nie stoi na przeszkodzie, aby drugi etap łącznika wybudować z budżetu państwa przy połączeniu z „Sądeczanką”. Byłby to duży skrót dla jadących z zachodu na południe i alternatywa w razie wypadku na autostradzie w rejonie Brzeska - przekonuje.
Propozycja zarządu powiatu była odpowiedzią na zapytanie firmy, która opracowuje m.in. studium korytarzowe nowego przebiegu drogi krajowej nr 75 do Nowego Sącza. Jeden z pięciu wariantów tej trasy zahacza o południową część powiatu bocheńskiego.
