
Od kilkunastu już lat Straż Pożarna w całym kraju edukuje Polaków na temat zagrożeń związanych z tlenkiem węgla. Czy ma to swoje przełożenie na statystyki?
Na pewno tak. Liczba ofiar czadu systematycznie maleje. Jeszcze przed 2013 rokiem, w skali całego kraju, rocznie mieliśmy ok. 100 ofiar śmiertelnych czadu. Dziś jest ich o połowę mniej. Jednak zastrzegam, że duży wpływ na te statystyki mają warunki atmosferyczne. Od trzech lat notujemy w Polsce łagodne zimy, a ofiar czadu zawsze jest więcej, gdy zimy są srogie i bardziej intensywnie dogrzewa się mieszkania. Na terenie powiatu bocheńskiego, od października, strażacy już siedem razy interweniowali w zdarzeniach związanych z wydzielaniem się tlenku węgla. Na szczęście nie było ofiar.
Czy liczba zatruć czadem jest związana ze sposobem ogrzewania mieszkania?
Statystyki pokazują dużą śmiertelność, gdy w mieszkaniu, szczególnie w łazienkach, były używane piecyki gazowe z otwartą, często niesprawną komorą spalania. Ale zatrucie czadem może nastąpić także w nowoczesnych domach, gdzie dogrzewamy się np. spalając drewno w kominkach. Najpopularniejsze obecnie plastikowe okna - dokładnie uszczelniają budynek, jeśli brakuje napływu świeżego powietrza, przy niewystarczającej wentylacji pomieszczeń - czad może być dla nas groźny. Może on się wydzielać także w czasie gotowania na niesprawnych kuchenkach gazowych. Każdy zatem rodzaj spalanego paliwa w niekorzystnych warunkach może być zagrożeniem.
Jak więc się zabezpieczyć?
Kupując czujnik czadu. Powinien się on znaleźć w każdym domu, choć nie ma prawnego obowiązku ich instalowania. Na szczęście świadomość Polaków rośnie. W wyniku przeprowadzonych badań co piąty nasz rodak deklarował posiadanie w domu czujnika tlenku węgla lub dymu. Przypominam też o obowiązku regularnego czyszczenia przewodów kominowych oraz corocznej kontroli przez kominiarza instalacji kominowo - wentylacyjnej. Nadal mało osób o tym pamięta.
Jeśli jednak czujnika w domu nie mamy, a bezwonnego czadu nie jesteśmy w stanie wykryć, co powinno uzmysłowić nam, że dzieje się coś złego?
Na pewno, nie wolno bagatelizować pierwszych objawów zatrucia czadem. To duszności, osłabienie, zawroty głowy, nudności, wymioty. Trzeba od razu wywietrzyć mieszkanie, wyjść z mieszkania i wezwać straż pożarną i pogotowie. Strażacy sprawdzą, czy w powietrzu jest tlenek węgla i ustalą jego źródło.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto