Urszula Michno przez most przy ulicy Parkowej przechodzi kilka razy dziennie.
- Mieszkam przy ul. Gipsowej, więc tędy skracam sobie drogę do centrum miasta - opowiada starsza kobieta. Gdy przechodzi mostek zawsze zastanawia się jednak, ile on jeszcze wytrzyma. Przecież od spodu praktycznie cały przegnił.
Nie trzeba wcale być specjalistą, żeby dostrzec, iż w drewnianej konstrukcji mostu niektóre belki powypadały. Kolejne ledwo się trzymają. Z fatalnego stanu przeprawy - łączącej miasto z kilka lat temu zrewitalizowanym parkiem - zdaje sobie sprawę także Józef Serwiński.
- Dużo spaceruję i przyznam szczerze, że przechodzę przez ten most zawsze z duszą na ramieniu - mówi mieszkaniec Bochni.
Problem jest znany
O tym, że przeprawa staje się niebezpieczna wiedzą od dawna urzędnicy bocheńskiego magistratu.
Dokładnie rok temu przeprowadzali jego przegląd. Już wtedy było oczywiste, że most wymaga pilnego remontu. Tym bardziej, że korzystają z niego nie tylko piesi, ale także osoby, które samochodami dojeżdżają do domów położonych u podnóża wzgórza Uzbornia.
Droga zamknięta
Kilka dni temu, po interwencji naszego reportera, przed mostem zamontowano słupki uniemożliwiające przejazd aut. Mieszkańcom wyznaczono objazd, którym bezpiecznie mogą dotrzeć do domów.
Wszystko wskazuje również na to, że w tym roku most doczeka się naprawy.
- Nie wiadomo na razie jaki zakres będzie miał remont. Zleciliśmy wykonanie ekspertyzy, która wykaże, w jakim kierunku powinny iść prace: ewentualnej naprawy czy rozbiórki - mówi Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni. Ekspertyza ma być gotowa w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Burmistrz liczy na to, że most uda się naprawić, bez konieczności całkowitej rozbiórki.
- Od zakresu tych prac będzie zależał koszt planowanej inwestycji - dodaje Kolawiński. W tegorocznym budżecie Bochni na remont mostu przy ul. Parkowej zarezerwowano jedynie 150 tysięcy zł.