https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia. Odkąd zniknął radar, poczuli się zagrożeni

Tomasz Rabjasz
Tylko w tym roku policja zatrzymała już 166 kierowców, którzy ulicą Proszowską jeździli szybciej, niż dopuszczalne 50 km na godz.

Przywrócenia fotoradaru na ulicy Proszowskiej domagają się okoliczni mieszkańcy. Urządzenie zostało zdemontowane w ubiegłym roku, gdy straż miejska utraciła uprawnienia do kontroli prędkości pojazdów.

- Od tamtej pory mamy tu prawdziwy koszmar. Strach wyjść z domu, bo kierowcy pędzą po prostym odcinku drogi, jak po torze wyścigowym - tłumaczy Halina Ryncarz.

Tylko od początku roku policjanci z drogówki przyłapali na Proszowskiej aż 166 kierowców, którzy przekroczyli dopuszczalną w tym miejscu prędkość 50 km na godzinę.

Mieszkańcy widząc, że z dnia na dzień sytuacja wygląda coraz gorzej, postanowili interweniować. Zbierają właśnie podpisy pod petycją, która wkrótce trafi do bocheńskiego magistratu.

- Zainteresowanie rozwiązania problemu jest ogromne. Jestem przekonany, że na liście znajdzie się co najmniej dwieście podpisów - mówi Adam Graboś, radny miejski z Bochni.

Wtóruje mu Adam Korta, także mieszkaniec Proszowskiej.

- Musimy zrobić wszystko, by fotoradar wrócił na naszą ulicę - podkreśla.

Zdemontowane urządzenie leży w magazynie bocheńskiej straży miejskiej. Funkcjonariusze zwrócili się do Inspekcji Transportu Drogowego z propozycją bezpłatnego przekazania sprzętu, ale ITD postawiło warunek.

- Urządzenie musi być dostosowane do tych, na których teraz pracujemy. Taka przeróbka kosztuje około 50 tys. zł - wyjaśnia Wojciech Król z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym w Warszawie.

Podobne sugestie wysłano do 18 miast w Polsce. Na razie ITD przejęła tylko fotoradary w stolicy. Sprawa Bochni utknęła w martwym punkcie, bo strażnicy nie znaleźli pieniędzy na przystosowanie sprzętu.

- Kwota 50 tys. zł przerasta nasze możliwości - mówi Kazimierz Osinka, zastępca komendanta. Po sugestiach mieszkańców do rozmów zamierza przystąpić bocheński magistrat.

- Pismo do Inspekcji zostanie wysłane w ciągu najbliższych kilku dni. Poprosimy o fotoradar na Proszowskiej. Jeśli ITD nie będzie miała swojego sprzętu, zaproponujemy wykorzystanie naszego - zapowiada Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni. Dodaje równocześnie, że jeśli będzie taka potrzeba, miasto rozważy pokrycie kosztów dostosowania fotoradaru do obowiązujących obecnie standardów w ITD.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marcinek
To niech to stado moherów idzie się pomodlić do tatka bosego fotoradarowego, amen...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska