- Ale on był taki dzielny. Walczył cały czas - mówi Urszula Kowalczyk, a po jej twarzy spływają łzy.
Po dziewięciu miesiącach walki o życie, Karolek mógł wrócić do domu. Niestety, skrajne wcześniactwo sprawiło, że chłopczyk cierpi na wiele schorzeń - ogólny zanik mózgu, niedosłuch, zespół jelita krótkiego, tetraparezę soastyczną. Pani Urszula wychowuje syna samotnie, poświęcając mu całą swoją uwagę. - Muszę być przy nim cały czas, dlatego nie ma mowy o jakiejkolwiek pracy. Teraz, kiedy zabrakło mojej mamy, ciężko mi czasem znaleźć opiekę na kilka godzin, żeby załatwić jakieś urzędowe sprawy, czy zakupy - mówi kobieta.
Wandale uszkodzili iluminację pomnika-symbolu Bochni
Mama i Karolek utrzymują się za nieco ponad tysiąc złotych miesięcznie - tyle wynosi suma przysługujących im świadczeń. - Gdyby nie opieka krakowskiego hospicjum domowego księdza Tischnera, to naprawdę nie wiem, jak dałabym sobie radę - mówi Urszula. Dzięki opiece instytucji, Karolek jest pod stałą obserwacją pediatrów i pielęgniarek, które przyjeżdżają do domu chłopca. Dwa razy w tygodniu ma też specjalistyczną rehabilitację. - To najlepsze lekarstwo dla mojego synka. Dzięki temu jego stan się nie pogarsza, nie zanikają mięśnie - tłumaczy mama.
Urszula Kowalczyk na każdym kroku podkreśla, że siłę i wytrwałość do zmagania się z trudną codziennością daje jej wsparcie najbliższych. - Moje koleżanki dwa lata temu zorganizowały akcję, dzięki której zbudowaliśmy centralne ogrzewanie w domu. Wcześniej musiałam palić w piecach kaflowych, które były w każdym pomieszczeniu. To było bardzo uciążliwe i niezdrowe dla Karolka. Jestem wszystkim za to bardzo wdzięczna - mówi. Pomoc potrzebna jest cały czas. Pani Urszula zmuszona była zaciągnąć kredyt, żeby wybudować podjazd na wózek do swojego domu. Nie wie również z czego zapłaci za opał na zimę - na węglu oszczędzać nie może, żeby Karolek nie zachorował.
Wszyscy, którzy chcą pomóc, mogą wpłacać dowolne datki na specjalne konto bankowe Karolka: 71 1240 5208 1111 0010 2530 5022 - z dopiskiem, na co mają być przeznaczone pieniądze. Bardzo przyda się też pomoc rzeczowa. Dziecięce ubranka w rozmiarach 96-104, pieluchy do 16 kg, węgiel lub... nowa pralka. Bo obecna pamięta jeszcze czasy PRL.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy